Nawet 10 lat więzienia grozi 6 osobom, które miały włamać się do kilku słupskich mieszkań i je okraść. Wśród osób, które usłyszały zarzuty jest 33-letnia szeregowa z Batalionu Ochrony Bazy w Redzikowie.
33-latka służąca w Batalionie Ochrony Bazy w Redzikowie jest jedną z sześciu osób podejrzanych o liczne włamania do domów i mieszkań w Słupsku. Te informacje potwierdziła Prokuratura Rejonowa, która wraz z tamtejszą policją zajmuje się tą sprawą.
- W piątek kryminalni zatrzymali łącznie 6 osób, w tym 33-letnią kobietę. Nie mogę udzielać szczegółowych informacji temat zatrzymanych osób - mówi Robert Czerwiński ze słupskiej policji.
Biżuteria, pieniądze, sprzęt
Pierwsze zgłoszenia dotyczące kradzieży wpłynęły do policjantów w styczniu br. Jak ustalili śledczy, grupa okradała mieszkania pod nieobecność domowników. Najczęściej włamywali się poprzez drzwi, okna balkonowe czy piwniczne. Ich łupem padały głównie pieniądze, biżuteria i sprzęt elektroniczny. Straty wycenione przez pokrzywdzonych były znaczne i łącznie sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Okazało się, że za włamaniami stoi grupa sześciu osób w wieku od 18 do 33 lat. Wszyscy trafili do aresztu. - Podczas przesłuchań kryminalni potwierdzili, że role tej w grupie przestępczej były podzielone. Jedni włamywali się do mieszkań, a inni w tym czasie stali na tzw. czujce - tłumaczy Czerwiński.
Odzyskali łup
Podczas zatrzymań policjantom udało się odzyskać część skradzionych rzeczy. Wśród nich były m.in. 55-calowy telewizor, biżuteria, zegarki, laptopy, oraz specjalistyczne urządzenia do zagłuszania alarmów domowych.
Udało się również odnaleźć sejf, który sprawcy ukradli z biura jednego z miejscowych oddziałów Związku Wędkarskiego. - Po rozpruciu go, ukradli z niego kilkanaście tysięcy złotych, a sejf wrzucili do rzeki w Bydlinie. W jednym z mieszkań 18-letniego włamywacza, policjanci zabezpieczyli 150 gramów marihuany - dodaje Czerwiński.
Usłyszeli zarzuty
Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem. Śledczy nie wnioskowali o areszt.
- Zastosowano wobec nich policyjny dozór, poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju - mówi Renata Krzaczek- Śniegocka, szefowa słupskiej prokuratury.
Podejrzanym grozi nawet 10 lat więzienia.
Batalion Obrony Bazy w Redzikowie nie chce komentować sprawy i odsyła do Ministerstwa Obrony Narodowej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Słupsk