Od poniedziałku nie działa pływalnia w kompleksie Nimfa w Bytowie (woj. pomorskie). Basen przecieka, a wykonawca nie może znaleźć przyczyny usterki.
Basen otwarto pod koniec kwietnia tego roku. W środę, 17 lipca pracownicy pływalni zauważyli przeciek. Woda zbierała się w piwnicy pod nieckami w basenie rekreacyjnym. Jednak obiekt działał z usterką do niedzieli. - Basen zamknęliśmy dopiero w poniedziałek, ponieważ dla gości przeciek nie stanowił żadnej niedogodności. Woda spływała do piwnicy i tam podstawiliśmy kubły. Jednak po kilku dniach uznaliśmy, że nie możemy dłużej ignorować problemu – mówi Krzysztof Stępień, prezes kompleksu basenowo-rekreacyjnego w Bytowie.
Szukają problemu
Wykonawca basenu bezskutecznie szuka miejsca, gdzie doszło do uszkodzenia. - Ekipa remontowa zaleciła spuszczenie wody. Przecieki nie były duże, ale jednak były, więc nie mogliśmy tego zignorować. Po sprawdzeniu wykonawca stwierdził, że niecka nie przecieka, więc problem musi być gdzieś indziej. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną zbierania się wody – opisuje Stępień. Wykonawca przekonuje, że będzie szukał do skutku. - To dla nas przykra sprawa i pierwszy przypadek w naszej historii. Takie wady zdarzają się bardzo rzadko. Jesteśmy zaniepokojeni sytuacją, ale wciąż szukamy przyczyny. Z naszej strony staramy się przeprowadzić wszystko jak najszybciej – zapewnia Marek Sokołowski, dyrektor w firmie Berndorf Polska. Na razie nie wiadomo, kiedy basen zostanie ponownie otwarty.
Zamknięte dwa baseny
Choć usterka dotyczy basenu rekreacyjnego, na czas remontu, zamknięto także drugi, sportowy basen. - Nie spuszczaliśmy wody z drugiego basenu, ale wyłączyliśmy go z użytku. Na sali basenu jest remont i pracuje ciężki sprzęt, dlatego nie mogliśmy tu wpuścić ludzi – wyjaśnia prezes Stępień.
Koszty zamknięcia
Kompleks jest na gwarancji, a więc koszty napraw obciążają wykonawcę. Ale zamknięte baseny oznaczają, że właściciel nie zarabia. - Każdy dzień remontu to dla nas 4300 zł straty na samych biletach. Innych kosztów nie liczymy, bo czeka nas jeszcze pokrycie sumy za spuszczenie wody, a potem ponowne jej wpuszczenie i podgrzanie oraz koszty czyszczenia obiektu – wylicza Krzysztof Stępień. - Na nieczynnej pływalni tracą też osoby, które dzierżawią pomieszczenia w kompleksie - dodaje.
Inwestycja za 22 miliony złotych
Bytowską pływalnię uruchomiono pod koniec kwietnia tego roku. Przez wiele tygodni trwał rozruch technologiczny, w którym sprawdzano między innymi szczelność basenowych niecek i instalacji. Basen rekreacyjny jest podzielony na trzy strefy – basen ze zjeżdżalnią, brodzik dla dzieci oraz hamownie dwóch rur zewnętrznych. Budowa kompleksu kosztowała ponad 22 miliony złotych.
Autor: mcz/b/zp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Kompleks Basenowo-Rekreacyjny w Bytowie