Nikt nie zauważył przewróconej żaglówki. 12-latek i 13-latka czekali w wodzie na pomoc

Na przewróconą żaglówkę w poniedziałek około godz. 16 natrafili wracający po innej akcji na morzu ratownicy.

- Natychmiast przeszukano cały rejon i po 10 minutach odnaleziono 12-letniego chłopca w wodzie. On powiedział ratownikom, że 5 minut wcześniej do wody wpadła przebywająca z nim na żaglówce 13-letnia koleżanka. Rozpoczęto poszukiwania dziewczynki – informuje Mirosława Więckowska, rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.

Wcześniej nie było żadnego sygnału, że potrzebna jest pomoc. – To szczęśliwy traf – dodaje rzecznik.

W poszukiwaniach 13-latki wzięły udział łodzie ratownicze SAR-u, WOPR-u i Straży Granicznej. Ostatecznie odnalazł ją śmigłowiec z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. - Dziewczynkę wyciągnięto z wody ponad godzinę po tym, jak znaleziono przewróconą żaglówkę. Oboje poszkodowani ubrani byli w pianki i kamizelki, dlatego nic im się nie stało – wyjaśnia Więckowska.

Oboje przewieziono do szpitala na obserwację, chłopca do szpitala w Pucku, a dziewczynkę do szpitala w Gdyni.

Sprawę wyjaśniać będzie teraz policja. – Wstępnie udało nam się ustalić, że opiekunowie ze szkółki żeglarskiej, w której brały udział dzieci postanowili wracać do portu ze względu na pogarszające się warunki pogodowe. W czasie, gdy wywróciła się żaglówka odnaleziona później przypadkowo przez ratowników, udzielali pomocy innym uczniom, którzy także mieli problemy na wodzie – wyjaśnia Justyna Olszewska z Komendy Powiatowej Policji w Pucku.

Policjanci sprawdzą czy instruktorzy zapewnili dzieciom bezpieczeństwo, odpowiednią opiekę i nadzór na wodzie.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze