Blisko miesiąc trwała podróż studentów z Krakowa do Gdańska na tratwie skonstruowanej z... plastikowych butelek PET. W niedzielę dopłyną do Gdańska, by wziąć udział w... wielkiej paradzie żaglowców.
Inicjatorką wyprawy jest tegoroczna krakowska maturzystka Zuzanna Łukasik, Zula. Jako jedyna przepłynęła całą trasę - 861 km. Reszta ekipy zmieniała się po drodze.
Studenci wymyślili akcję "Baltica project" po to, by zwróć uwagę na problemy ekologii.
5 dni bez prysznica
Jak wyjaśnia Zula, podróż by się nie udała, gdyby nie ludzka życzliwość. – Jesteśmy naprawdę pozytywnie zaskoczeni, ludzie po drodze byli wspaniali. Pomogli w najtrudniejszych chwilach, na przykład gdy byliśmy 5 dni bez prysznica – mówi.
Chwile grozy
Niestety, studenci spotkali się też z przykrą sytuacją. - Przycumowaliśmy w przystani klubu wioślarskiego "Budowlani". Zmęczeni po długim dniu wiosłowania, zasnęliśmy "snem sprawiedliwego", żeby obudzić się kilka kilometrów dalej, na ostrodze – wyjaśnia dziewczyna. - W nocy ktoś odciął naszą tratwę od nadbrzeża i ukradł kajak. Sytuacja wymagała wyprawy na komisariat policji w Toruniu, doprowadziła do opóźnienia spływu i komplikacji komunikacyjnych.
Tratwa ze śmieci
Studenci skonstruowali tratwę w 10 dni. Jej główne elementy to 2500 butelek, torby plastikowe, siatka ogrodzeniową ze złomowiska. Wszystko dostali za darmo. Jak dodaje Zula, ludzie wręcz z radością się tych rzeczy pozbywali. Po zakończonej wyprawie wszystkie elementy tratwy zostaną oddane do recyklingu.
Autor: aja/roody
Źródło zdjęcia głównego: Baltica Project | Ania Gieroń