Po sześciu godzinach poszukiwań w czwartek po południu zakończono akcje przeczesywania okolicy, w której zaginęła Iwona Wieczorek. Pracy policjantów przyglądała się matka dziewczyny. – Dlaczego nie zrobiono tego wcześniej? – pyta kobieta.
Około 100 policjantów przeszukiwało drogę którą Iwona Wieczorek przebyła do momentu, w którym po raz ostatni nagrały ją kamery monitoringu. Po sześciu godzinach udało się odnaleźć kilka skrawków odzieży i fragmenty kości, które zostaną poddane analizie. Policjanci podkreślają jednak, że kości najprawdopodobniej należą do zwierząt.
Matka liczy na przełom
Poszukiwaniom przyglądała się matka Iwony, Iwona Kinda. Jak tłumaczy, we wszelkich podobnych akcji pokłada ogromne nadzieje. – Jeśli mówimy o poszukiwaniu zwłok, jakichś przedmiotów, jakichkolwiek śladów na odnalezienie zwłok Iwony, liczę na to, że w tej sprawie będzie jakiś przełom – mówi Kinda.
Dlaczego tak długo?
Matka nie potrafi zrozumieć dlaczego policja dopiero po trzech latach od zaginięcia dziewczyny, zdecydowała się dokładnie przeszukać teren. - Jest żal, dlaczego nie zrobiono tego wcześniej, dlaczego tak długo trzeba było czekać, dlaczego tyle nerwów, tyle instytucji poruszyłam, zadaje sobie pytanie "dlaczego"? – pyta matka zaginionej. - Praca od samego początku przebiegała bardzo źle – ocenia. Policja przyznała, że nie sprawdzano wcześniej trasy prowadzącej w stronę Jelitkowa i teren parku Reagana. – To miejsce nie zostało sprawdzone, bo nie było poszlak i informacji, które mogłyby świadczyć o tym, że Iwona się cofnęła – tłumaczyła Joanna Kowalik–Kosińska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Pierwszy etap poszukiwań
Matka Iwony liczy na to, że czwartkowe poszukiwania będą pierwszym etapem większych poszukiwań. – Wiele miejsc jeszcze nie przeszukano, od wejścia nr 63 w kierunku Sopotu, ulice Morską i ul. Bałtycką – wylicza. - Lepiej się dowiedzieć po trzech latach zaginięcia córki co się z nią stało, niż nie dowiedzieć się wcale – dodaje.
Co stało się z Iwoną?
Iwonę Wieczorek ostatni raz widziano po godz. 4.00 rano 17 lipca 2010 roku, przy wejściu na plażę nr 63. Wracała samotnie wzdłuż plaży z dyskoteki w Sopocie. Do domu nie dotarła. Od tamtej pory nie wiadomo co stało się z dziewczyną i czy Iwona w ogóle nadal żyje. Na początku 2012 roku śledztwo ws. głośnego zaginięcia dziewczyny zostało umorzone, ale - jak zapewniają policjanci - to nie znaczy, że przestali oni prowadzić działania w tej sprawie.
Policjanci przeszukiwali m.in Park Regana:
Autor: aja/b / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24