Samolot lecący z Londynu do Rygi musiał awaryjnie wylądować na gdańskim lotnisku. Wszystko przez pijanego obywatela Łotwy, który był wulgarny i zaczepiał pasażerów. Interweniowali funkcjonariusze Straży Granicznej.
- Według załogi samolotu mężczyzna był wulgarny, zaczepiał pasażerów i nie stosował się do poleceń. W tej sytuacji kapitan zdecydował o przymusowym lądowaniu w Gdańsku Rębiechowie, aby pozbyć się agresywnego pasażera – poinformował kpt. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Na lotnisku w Gdańsku interweniowali funkcjonariusze Straży Granicznej. - Mężczyzna miał przeszło 2,5 promila alkoholu. Do czasu przewiezienia do pogotowia socjalnego dla osób nietrzeźwych w Gdańsku 46-latek był wulgarny i agresywny – dodał Juźwiak.
W poniedziałek, po wytrzeźwieniu, Straż Graniczna ukarała go mandatem w wysokości 1000 zł.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Morski Oddział Straży Granicznej w Gdańsku