Wałęsa i Kaczyński w sądzie. Prezes PiS: miarka się przebrała

Aktualizacja:
[object Object]
Przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiegotvn24
wideo 2/13

Były premier i były prezydent spotkali się oko w oko w sądzie. Jarosław Kaczyński pozwał Lecha Wałęsę o naruszenie dóbr osobistych. - Ja jestem za dogadaniem, ale sprawa jest nie do rozwiązania. I on, i ja chcemy przeprosin - powiedział Lech Wałęsa, wychodząc na przerwę po ponad dwóch godzinach posiedzenia sądu.

ZOBACZ ZEZNANIA LECHA WAŁĘSY

Proces o ochronę dóbr osobistych z powództwa Jarosława Kaczyńskiego rozpoczął się w marcu przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. Jednak dopiero dziś Kaczyński i Lech Wałęsa spotkali się osobiście. Sprawa dotyczy m.in. wypowiedzi byłego prezydenta, który zarzucił Kaczyńskiemu wydanie polecenia "wrobienia" go i przypisania mu współpracy z organami bezpieczeństwa PRL, a także twierdzenia, że "doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r.".

Gdy stali przed wejściem na salę sądową, były prezydent stwierdził, że "podtrzymuje wszystko", co wcześniej napisał. Zgromadzeni zwolennicy Wałęsy skandowali jego imię. - Mamy do czynienia z grupą awanturników, którzy zakłócają pracę sądu - skomentował to Kaczyński.

Wałęsa przyszedł do sądu w koszulce z napisem "Konstytucja", na co Kaczyński zareagował pobłażliwym uśmiechem. Na to odezwał się stojący w tłumie mężczyzna i zapytał: czemu pan się śmieje, panie Jarku? - Najlepiej, żeby pan w ogóle nic nie mówił - rzucił Kaczyński i pytał policjantów, czemu nie interweniują. Na początku rozprawy adwokat szefa PiS skarżył się, że na korytarzu jego klient został źle potraktowany.

Kaczyński i Wałęsa nie podali sobie ręki
Kaczyński i Wałęsa nie podali sobie rękitvn24

Inwektywy i próba ugody

Obaj panowie jeszcze przed wejściem na salę sądową stwierdzili też, że są swoim "wielkim błędem i pomyłką".

- Kiedy wykonywali [bracia Kaczyńscy - red.] moje polecenia, to byli świetni, ale jak zaczęli się usamodzielniać to zaczęli robić, to, co widzicie - mówił Wałęsa. - Po co ja pana brałem? - zwrócił się do Kaczyńskiego. - Wyjdzie pan pokonany. Poproszę lekarza, żeby zmierzył, kto tu jest świrem.

- To nie jest dla mnie miła chwila - stwierdził z kolei szef PiS. - To inna kultura - dodał.

Po kilku minutach rozprawy sąd poprosił media o wyjście, by spróbować przedstawić warunki ugody, na którą strony mogą się zgodzić.

Po ponad dwóch godzinach obaj politycy w asyście policji wyszli na chwilę przerwy. Kaczyński nie odpowiedział na pytania, ale Wałęsa skomentował rozmowy: ja jestem za dogadaniem, ale sprawa jest nie do rozwiązania - i on, i ja chcemy przeprosin.

Kaczyński: nie byłem w stanie wydawać bratu poleceń
Kaczyński: nie byłem w stanie wydawać bratu poleceńtvn24

"Miarka się przebrała"

Po powrocie sąd znów zaprosił dziennikarzy do sali i przesłuchiwał Jarosława Kaczyńskiego. Zapytał go między innymi o przebieg rozmowy pomiędzy nim a jego bratem, jaka miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku, gdy Lech Kaczyński leciał do Smoleńska. - Jedynym tematem był stan zdrowia mojej mamy – mówił Kaczyński. Przyznał też, że opowiadał o treści rozmowy, ale nie pamięta komu.

- Nie mogłem wydawać mojemu bratu poleceń. Nasze relacje miały zupełnie inny charakter – zeznał prezes PiS. Potwierdził, że często konsultowali decyzje z bratem, ale rzadko miało to miejsce przez telefon.

- Jest to oskarżenie [o to, że Kaczyński miałby kazać bratu lądować w Smoleńsku - red.] wyjątkowo ciężkie i w najwyższym stopniu nieprzyjemne, bo oznacza, że nie tylko nie dbałem o życie mojego brata, ale też o życie 90 kilku innych osób, w tym wielu bardzo mi bliskich. Miarka się przebrała – kontynuował dalej Kaczyński, tłumacząc powody pozwu. Przyznał także, że nie pogodził się ze śmiercią brata. - Te wypowiedzi wpłynęły na mój wizerunek polityczny. Nawet pod tą to salą widzieliśmy – dodawał.

W sprawie Bolka

Prezes PiS odniósł się także do wpisów Wałęsy na temat tego, że to on wraz z bratem mieli "wrobić" Wałęsę w zarzuty współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa za czasów komuny. - Nigdy nikomu nie sugerowałem, ani nie polecałem takiego działania. Jest to całkowicie niezgodne z prawdą - mówił.

I kontynuował, że teza ta wskazuje, że jest on "człowiekiem wyjątkowo złej woli i skrajnie nieuczciwym". Kaczyński mówił też, że w jego otoczeniu politycznym głównie śmiano się z tej tezy, bo jest ona "absurdalna", natomiast uznano ją za obraźliwą.

Opowiadał także, że przez wiele lat, gdy dochodziły go "wieści" na ten temat, bronił byłego prezydenta. Osobie, która pokazywała mu teczkę agenta Bolka i odczytywała donosy, miał powiedzieć, że "pozwany nie byłby w stanie napisać 10 stron, dosyć niegramatycznego, ale jednak komunikatywnego tekstu".

Pytany, czy dokumenty zawarte w teczce uznał "za dowody, czy za poszlaki", powiedział: "Wtedy się nad tym tak bardzo dokładnie nie zastanawiałem. Uznałem, że były te dokumenty dotyczące pozwanego dla mnie niełatwe, chociaż nie nowe. Natomiast było tam wiele innych nazwisk (...), które były dla mnie pewnym szokiem. Na tym się koncentrowałem w moich uczuciach" - mówił Kaczyński.

- Z naszego (Jarosława i Lecha Kaczyńskich - red.) punktu widzenia najważniejsze było to, co robił ówczesny prezydent, a przedtem przewodniczący Solidarności, już po 1989 r. - dodawał. - Gdyby (Wałęsa) działał w sposób, który by nie wskazywał na to, że tamte uwikłania ciągle mają bardzo duży, wręcz decydujący, wpływ na jego postawę, to tamta sprawa zostałaby zapomniana - kontynuował Kaczyński.

Kaczyński miał bronić Wałęsy przed sprawą TW Bolka
Kaczyński miał bronić Wałęsy przed sprawą TW Bolkatvn24

O godz. 15:30, po trzech godzinach przesłuchania, Kaczyński poprosił o zakończenie przesłuchania ze względu na to, że musi wyjechać z Gdańska, bo wzywają go obowiązki. Sędzia ogłosiła przerwę. Po wznowieniu rozprawy, zeznawał Lech Wałęsa.

Wyrok ma zapaść 6 grudnia.

Kaczyński: byłem gotów do daleko idących ustępstw, ale niestety nie zostały przyjete
Kaczyński: byłem gotów do daleko idących ustępstw, ale niestety nie zostały przyjetetvn24

Drażliwe wpisy

Kaczyński domaga się przeprosin i wpłaty 30 tysięcy złotych na cele społeczne za wpisy Wałęsy na Facebooku od czerwca do września 2016 roku. W pozwie zawarto, że ze strony byłego prezydenta padły zarzuty, iż: "Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r.".

Kaczyński domaga się, by Wałęsa wycofał się z tych słów i przyznał, że były to zarzuty "bezprawne i nieprawdziwe". Chce także przeprosin za słowa Wałęsy o tym, że "nie jest zdrowy i zrównoważony psychicznie" oraz za to, że wydał polecenie "wrobienia" Wałęsy i przypisania mu współpracy z organami bezpieczeństwa PRL.

Wałęsa wniósł o oddalenie pozwu.

Kaczyński: czara goryczy się przelała
Kaczyński: czara goryczy się przelałatvn24

"Tak Kaczyński kpi z Narodu"

Sąd wezwał obie strony do osobistego stawiennictwa na rozprawę już w maju, celem przesłuchania, pod rygorem pominięcia dowodu, ale wówczas obaj panowie przedstawili zwolnienia lekarskie, dlatego sąd odroczył sprawę do 26 września. Wtedy jednak Kaczyński ponownie przedstawił zwolnienie ze względu na zły stan zdrowia, który nie pozwala mu na podróżowanie i wnioskował o przeprowadzenie przesłuchania za pomocą telekonferencji.

Telekonferencja nie udała się – były problemy techniczne, a Wałęsa się nie stawił, co jego pełnomocnik tłumaczył tym, że były prezydent chce osobistego stawiennictwa prezesa PiS. Sam Wałęsa potwierdził to wpisem na portalach społecznościowych. "Tak Kaczyński kpi z Narodu i z Sądu. Jeździ po Polsce i co dzień w innym mieście opowiada bzdury a do sądu wysyła taki wniosek" - napisał.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa / Źródło: TVN24 Pomorze

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium