Sąd w Nowym Mieście Lubawskim wydał wyrok w sprawie 28-letniego Radosława G., oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie 15-latki - Marta i Julia. Dziewczynki wybrały się na przejażdżkę na rolkach. W krwi kierowcy wykryto amfetaminę i ecstasy.
10 lat więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i po 15 tys. złotych zadośćuczynienia dla rodziców ofiar - taki wyrok wydał we wtorek Sąd Rejonowy w Nowym Mieście Lubawskim (Warmińsko-Mazurskie) dla kierowcy, który potrącił śmiertelnie dwie 15-latki, jadące na rolkach wiejską drogą.
Jak ustalono w śledztwie, w chwili wypadku kierowca Radosław G. był pod wpływem środków odurzających. Wyrok wydał Karol Bucha z Sądu Rejonowego w Nowym Mieście Lubawskim. Nie jest on prawomocny.
Rodzice "cierpią"
- To nie jest wyrok satysfakcjonujący. Żaden wyrok nie wróci życia dziewczynek – skomentował Bartosz Markowski, pełnomocnik rodziców Marty i Julii, którzy jeszcze nie postanowili, czy będą chcieli odwoływać się od wyroku.
Na pewno z możliwości apelacji nie skorzysta prokuratura. – Ten wyrok satysfakcjonuje nas w całej rozciągłości. Jest zgodny ze złożonymi wnioskami – usłyszeliśmy od Andrzeja Głowackiego z Prokuratury Rejonowej w Nowym Mieście Lubawskim. Podkreślił, że był to ciężki proces ze względu na emocje. – Widać było, że osoby najbliższe ofiarom cierpią – powiedział.
Odwoływać się od wyroku będzie na pewno Radosław G. – Są pewne okoliczności łagodzące, o których teraz nie mogę mówić – mówi nam adwokat Marek Czapliński, obrońca skazanego. Podkreśla, że jego klient wyrażał wielokrotnie swoją skruchę i żal za to, co się stało.
Szedł w zaparte
4 kwietnia ubiegłego roku w Łąkorzu (gmina Biskupiec) była piękna pogoda. Dlatego dwie 15-letnie przyjaciółki – Marta i Julia – postanowiły wybrać się na przejażdżkę na rolkach. Z ustaleń śledczych wynika, że wracały już do domu, gdy z impetem wjechało w nie audi.
Jedna z dziewczynek zginęła od razu, druga zmarła w drodze do szpitala.
- Widziałam, jak je uderzył. Myśleliśmy, że to plastik od samochodu, a to te dziewczyny... Nie miały szans - opowiedziała nam wyraźnie poruszona pani Violetta Figurska. Kobieta była świadkiem na procesie, który toczył się za zamkniętymi drzwiami - tak postanowił sędzia, przychylając się do wniosku rodziców zmarłych dziewczynek.
Krew mężczyzny badano czterokrotnie. Wykryto w niej znaczne ilości amfetaminy i ecstasy, a także znikome marihuany. Sam oskarżony przez prawie cały proces twierdził, że przed wypadkiem nie zażywał żadnych środków psychotropowych. Przyznał się do tego dopiero pod koniec przewodu sądowego.
Sprawca "żałuje"
Prokuratura Rejonowa w Nowym Mieście Lubawskim postawiła mężczyźnie zarzuty umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowania wypadku, w którym zginęły dwie nastolatki. Usłyszał także zarzut jazdy pod wpływem środków psychotropowych. Łącznie za oba te czyny groziło mu 14 lat więzienia.
Radosław G., pytany niedługo po wypadku przez reportera TVN24, czy żałuje tego, co się stało, odparł: - Tak, żałuję.
Mężczyzna był już wcześniej notowany w związku z przestępstwami przeciwko zdrowiu i mieniu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁka/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24