W jutowym worku w rzece czekała je pewna śmierć. Szczeniakom porzuconym w Nidzicy z odsieczą przyszedł inny pies. Przegryzł worek i uwolnił uwiezione zwierzęta.
Historia z Nidzicy przypomina filmowy scenariusz. W niedzielę rano mieszkanka miasta wyszła na spacer ze swoim psem. Kiedy przechodziła koło rzeki zauważyła jak duży pies wyciąga z wody jutowy worek i zaczyna go rozszarpywać zębami.
- Po chwili zobaczyła dwa małe, żywe szczeniaki. Jeden z nich poszedł razem z dorosłym psem, natomiast drugi przestraszony schował się pod koszem na śmieci - informuje st. asp. Izabela Demska z policji w Nidzicy.
Klaudia nie chciała go tak zostawiać, więc zabrała psa do domu. Potem o całej sytuacji opowiedziała babci, która poinformowała policję. Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie i szukają osoby, która wrzuciła zwierzęta do worka i zostawiła na pewną śmierć.
Zaopiekuje się nim policjant
Szczeniak, którego uratowała Klaudia nie tylko uszedł z życiem, ale i zyskał nowy dom. Psa przygarnął policjant z wydziału kryminalnego, który chce pozostać anonimowy.
- Od dawna zastanawiał się nad tym, aby mieć czworonoga. Dzisiaj,widząc go bez chwili zastanowienia postanowił go przygarnąć. Wkrótce uda się z nim do weterynarza, który obejmie psa fachową opieką - dodaje Demska.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Nidzicy