Ks. Kaczkowski znowu poddał się chemioterapii. Internauci modlą się za duchownego

Ksiądz Kaczkowski uczy lekarzy, jak rozmawiać o śmierci
7eb79cc1-6375-4c2a-a1e5-01469279277e
Źródło: Fakty Online

Przez cały poniedziałek nie milkną apele internautów, którzy martwią się o duchownego zmagającego się z nowotworem. Na portalach społecznościowych nie brakuje pokrzepiających wpisów. "Prośba o modlitwę za ks. Jana Kaczkowskiego" - zaapelowała redakcja katolickiego portalu deon.pl. Ks. Kaczkowski przyjął kolejną chemię i lekarz zabronił mu prowadzić jeden z wykładów.

Informacja o tym, ze kapłan nie pojawił się na zaplanowanym spotkaniu z czytelnikami w Pruszczu Gdańskim szybko obiegła media. Jak podaje portal deon.pl, przyczyną miał być pogarszający się stan zdrowia duchownego, który od kilku lat walczy z glejakiem mózgu.

"Wszyscy ucichli"

"Ksiądz Jan Kaczkowski bardzo źle się czuje. Lekarz zabronił mu wziąć udział w zaplanowanym spotkaniu. Duchowny znowu bierze chemię, ma nawrót choroby. Osoby, które przyszły na spotkanie w Pruszczu Gdańskim, nie kryły niepokoju. O stanie księdza dowiedzieli się już na sali w Centrum Kultury i Sportu. Wszyscy ucichli. Stali i przez dłuższą chwilę się modlili" - relacjonuje redakcja deon.pl.

Ksiądz Jan Kaczkowski na co dzień prowadzi hospicjum w Pucku. Pracownicy ośrodka uspokajają internautów. - To nie jest żadne nagłe pogorszenie stanu zdrowia. Jak ksiądz przyjmuje chemioterapię, to różnie się czuje. Czasami bierze udział w spotkaniu, a czasami nie daje rady. Tego nie da się przewidzieć - mówi tvn24.pl jedna z pracowniczek hospicjum w Pucku.

Portal deon
Portal deon
Źródło: FB - deon.pl

"Modlimy się za Ciebie"

Przez cały poniedziałek internauci proszą, by każdy kto może odmówił, choć jedną zdrowaśkę za ks. Kaczkowskiego. W swoich bardzo emocjonalnych wpisach, przypominają spotkania i rozmowy z kapłanem. Podkreślają, że kibicują mu w walce z chorobą i wciąż go potrzebują.

- Drogi księże Janku! Zdróweczka. Wysyłam do niebios swoje prośby, zostań z nami kochany przewodniku, potrzebujemy Ciebie - napisała Pani Dorota.

- Kto wierzący - niech się modli. Kto niewierzący - niech śle moc. Zły stan zdrowia ks. Jana Kaczkowskiego... On jest nam wszystkim potrzebny - dodaje z kolei pan Piotr.

"Moc w słabości się doskonali"

Ks. Kaczkowski to doktor teologii moralnej, bioetyk. Od lat uczy lekarzy, jak rozmawiać z pacjentami o umieraniu. Ostatnio wydał książkę pod tytułem "Grunt pod nogami". Pisał w niej: "Być może to, że zostałem księdzem, że ileś lat pracowałem w szkole, że zrobiłem doktorat i specjalizację z bioetyki, nawet to, że wybudowałem hospicjum i że je prowadzę, nie było tak istotne jak to, że zachorowałem". I dodawał: "Moc w słabości się doskonali".

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa/sk / Źródło: TVN 24 Pomorze /deon.pl

Czytaj także: