Na gapę promem pływał już kot As, teraz w jego ślady poszedł... królik. Zwierzę na pokładzie znalazła obsługa. Dziki królik przeprawił się promem z Karlskrony do Gdyni. Ostatecznie i tak wrócił do Szwecji.
- Można powiedzieć, że zwierzęta do nas lgną. Ten królik to najsłodszy pasażer na świecie - żartuje Agnieszka Zembrzycka ze Stena Line Polska.
Załoga promu tuż po wypłynięciu ze szwedzkiej Karlskrony znalazła pasażera na gapę. Mały, dziki królik ukrywał się na pokładzie samochodowym.
- Promem można przewozić zwierzęta, ale trzeba mieć dla nich dokumenty oraz bilet. Przy króliku nic takiego nie znaleziono, dlatego został odniesiony na terminal portowy - tłumaczy Zembrzycka.
Wkrótce okazało się, że królik nie jest zwierzęciem udomowionym. Dlatego, gdy tylko prom znów zacumował w Karlskronie, wypuszczono go na wolność.
Kot też pływał na gapę
W ubiegłym roku tuż przed Bożym Narodzeniem na pokładzie promu znaleziono rudego kota. Przez trzy miesiące szukano jego właściciela. Mimo że załoga polubiła nietypowego pasażera, nie mogła zatrzymać go na promie. - Można powiedzieć, że zwierzęta do nas lgną. Tego kota przygarnęła nasza koleżanka Emma, która ma już kilka zwierząt w domu - dodaje Zembrzycka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Stena Line Polska