- Błąkała się prawie dwa tygodnie, nawet trochę zdziczała, ale teraz szczęśliwie wraca do domu - mówi pan Bogdan, który opiekował się kozą odnalezioną w środę w centrum Czerska. Po urzędniczych poszukiwaniach zgłosił się po nią właściciel.
- Nasza koza wróciła szczęśliwie do domu, przyjechał po nią właściciel. Oczywiście musiał ja zidentyfikować, podać jej cechy żeby było wiadomo, że ją zna - mówi pan Bogdan Danecki, który opiekował się zwierzęciem.
Jak się okazało, "koza-podróżniczka" uciekła z domu już dwa tygodnie temu. - Podobno widziano ją nawet 10 km od Czerska, a na co dzień mieszka na obrzeżach miasta - opowiada jej opiekun.
Jak dodaje, cała historia na szczęście zakończyła się happy endem. - Pewnie dostała dobrą kolację, w końcu trochę przeszła, nawet trochę zdziczała ale to normalne jak tyle czasu była bez opieki - dodaje z uśmiechem.
Koza w centrum miasta
Pracownicy czerskiego magistratu o zabłąkanej kozie dowiedzieli się w środę od przypadkowych przechodniów, których zdziwił widok zwierzęcia w centrum miasta. - Powiadomiono nas, że koza chodzi po mieście i najpewniej się zgubiła. O pomoc poprosiliśmy jednego z rolników, z którymi współpracujemy. Przyjechał i zabrał ją do swojego gospodarstwa, na szczęście obyło się bez większych problemów – opowiadała Jolanta Fierek, burmistrz Czerska.
W lokalnej prasie zamieścili ogłoszenie o poszukiwaniach właściciela zwierzęcia.
"Gmina Czersk poszukuje właściciela bezdomnego zwierzęcia (koza), która od wczoraj tj. 28.10.2015 roku znajduje się pod opieką gminy. Prosimy o kontakt właściciela lub osoby, która może wskazać właściciela zwierzęcia" – napisali w ogłoszeniu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: UM Czersk