Sześć osób spośród pracowników oddziału zakaźnego szpitala przy ul. Arkońskiej w Szczecinie ma koronawirusa, a kolejnych 12 czeka na testy. Szpital przyznaje, że ma ogromny problem z uzupełnieniem personelu.
Lekarze, pielęgniarki, salowe – koronawirus nie oszczędził nikogo z personelu szpitala SPWSZ w Szczecinie przy ul. Arkońskiej. Zakażenie SARS-CoV-2 potwierdzono już u 6 medyków, kolejnych 12 trafiło na kwarantannę.
U tego tuzina osób na razie testy nie wykazały zakażenia, ale wyniki muszą zostać potwierdzone kolejnym testem, który przeprowadzony będzie za tydzień. Na razie nie mogą one przychodzić do pracy, co przyprawia dyrekcję placówki o ból głowy.
Problem z dyżurami
To na tym oddziale leczy się chorych na COVID-19 z całego województwa zachodniopomorskiego. Obecnie leży na nim 61 osób. Trzeba więc zapewnić mu płynność funkcjonowania, co przy 18 osobach, które wypadły z dyżurów, będzie ciężkie, co przyznaje sam rzecznik szpitala.
- Mamy ogromny problem. Będziemy uzupełniać braki kadrami z innych oddziałów, wydłużać dyżury. Jak się nie uda, będziemy prosić o pomoc z zewnątrz – zapowiada Mateusz Iżakowski, rzecznik szpitala.
Jak podkreśla rzecznik, na razie nie wiadomo, jak doszło do zakażenia i czy w placówce, czy na zewnątrz. Od początku pandemii udawało się uniknąć takiej sytuacji dzięki restrykcyjnym procedurom. Teraz przyczyny rozprzestrzeniania się wirusa na oddziale ma wyjaśnić dochodzenie epidemiologiczne.
Przypadki zakażenia wśród personelu wyszły na jaw podczas regularnie wykonywanych testów dla medyków z oddziału zakaźnego.
Wszyscy zakażeni medycy czują się dobrze. Trafili do szpitalnego izolatorium.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24