Sanatorium Uzdrowiskowe Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Sopocie to jeden z największych tego typu obiektów w Polsce. Mieści się przy ul. Bitwy pod Płowcami i ma piękny widok z okien na Bałtyk, czym chwalą się zarządcy placówki na swojej stronie internetowej.
Sanatorium stało się teraz ogromnym izolatorium dla ponad 300 osób. – Wojewoda pomorski decyzję o utworzeniu izolatorium podjął w poniedziałek 20 października. Wczoraj przebywało w nim 15 osób, ale ta liczba oczywiście będzie się zwiększać – powiedział Marcin Tymiński z urzędu wojewódzkiego.
Dyscyplina i kary
Wraz z przekształceniem pojawiły się restrykcyjne zasady. Już samo przyjęcie do izolatorium obarczone jest procedurą, która w żaden sposób nie przypomina przybycia do uzdrowiska.
Zakażony musi przyjechać "dedykowanym transportem sanitarnym", czyli po prostu specjalistyczną karetką z załogą zabezpieczoną przed zakażeniem. Na miejscu personel, również w skafandrach, rozlokowuje przybyłe osoby w pokojach.
Zakażony musi także podpisać restrykcyjny regulamin obiektu. Bezwzględnie zakazuje się mu opuszczania pokoju. Za złamanie tego grozi kara administracyjna nałożona przez sanepid – może to być nawet 30 tysięcy złotych.
Kary grożą także za picie alkoholu lub palenie papierosów w pokoju. Za to sanatorium może nałożyć karę w wysokości 500 złotych. Wymaga się także przestrzegania ciszy nocnej i oczywiście surowych zasad sanitarnych.
Autorka/Autor: eŁKa/gp
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps