W namiotach wojskowych przed domami pomocy społecznej zamieszkają ich pracownicy. To zdaniem urzędników zabezpieczy i pensjonariuszy, i rodziny pracowników. Namioty dostarczyli i ustawili zachodniopomorscy "terytorialsi".
Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Policach postanowiło odseparować pracowników trzech podlegających mu DPS-ów od ich rodzin. Chodzi o placówki w Ustowie, Pilchowie i Rzędzinach. Znajduje się w nich 80 pensjonariuszy i tyle samo pracowników jest tam zatrudnionych. Decyzja ma ograniczyć możliwości rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2.
Po konsultacji z urzędem wojewódzkim stwierdzono, że najłatwiej będzie umieścić pracowników w namiotach wojskowych ustawionych bezpośrednio przed DPS-ami. Tymczasowe "domy" pożyczyli, przywieźli i zamontowali żołnierze 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
- Dzięki temu pracownicy nie będą musieli wracać do swoich domów i środowisk, a co za tym idzie zminimalizujemy możliwość przeniesienia wirusa z zewnątrz do DPS i odwrotnie, do rodzin pracowników – przekazuje nam Beata Karlińska, dyrektor PCPR w Policach. Podkreśla, że zwiększy to bezpieczeństwo zarówno chorych, jak i ich opiekunów. - Oprócz tego dostarczymy tam środki ochrony osobistej dla wszystkich przebywających w domach – obiecuje dyrektor.
Namioty wyposażone zostały w łóżka polowe, urządzenia do ogrzewania, instalację elektryczną, a nawet wieszaki. Karlińska chwali żołnierzy WOT, który już kilkakrotnie pomagali od momentu wprowadzeniu stanu epidemiologicznego – na przykład w transporcie.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: 14. Zachodniopomorska Brygada Obrony Terytorialnej