Strażnicy graniczni w drodze na służbę zauważyli rozbitego forda. Obok stał radiowóz niemieckiej policji. Zorientowali się, że trwa pościg za kierowcą. Funkcjonariusze straży granicznej pomogli w ujęciu 37-letniego mieszkańca Szczecina. Udało się go zatrzymać już po kilku minutach.
Wszystko działo się w środę wieczorem w okolicach Kołbaskowa (Zachodniopomorskie). Tam mieli rozpocząć służbę strażnicy graniczni. - W trakcie przejazdu zauważyli rozbitego forda kuga, a przy nim radiowóz niemieckiej policji. Szybko zorientowali się, że trwa pościg za kierowcą forda. Mężczyzna porzucił auto i uciekał pieszo - poinformował kmdr ppor. Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Dodał, że już po kilku minutach strażnikom udało się ująć mężczyznę - to 37-letni mieszkaniec Szczecina.
Ford został skradziony dzień wcześniej w Niemczech
- Jak ustalono, chwilę wcześniej nie zatrzymał się on do kontroli. Niemiecka policja rozpoczęła więc pościg. Ford kuga został dzień wcześniej skradziony na terenie Niemiec - przekazał Juźwiak.
Samochód miał już przymocowane polskie numery rejestracyjne, a oryginalne niemieckie były wewnątrz auta. Wartość forda oszacowano na ponad 50 tysięcy złotych.
- 37-latek został osadzony w placówce Straży Granicznej w Szczecinie, funkcjonariusze prowadzą wobec niego dalsze czynności - podsumował Juźwiak.
Źródło: MOSG/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: MOSG