Przejścia dla pieszych z definicji powinny być bezpieczne, jednak każdego roku giną na nich ludzie. Ryzyko wypadku ograniczyć mają kocie oczka. Nowoczesne, tajemniczo brzmiące rozwiązanie pojawiło się na jednej z ulic Szczecina. To nowość w skali kraju.
Wśród ponad tysiąca przejść dla pieszych w Szczecinie jedno jest od tego tygodnia wyjątkowe. Wytypowano je do eksperymentalnej nowej metody zwiększania bezpieczeństwa pieszych – kocich oczek.
Ostrzega błyskami
Jak to działa? Bezpośrednio w jezdni zamontowano tu ledowe oświetlenie. Czujnik ruchu wykrywa pieszego, który zbliża się do przejścia. Wtedy automatycznie włącza się sygnalizacja, która dla kierowcy staje się sygnałem ostrzegawczym.
- Z daleka kierujący będzie mógł rozpoznać, że pieszy zbliża się, lub jest już na tym przejściu dla pieszych i będzie musiał zachować szczególną ostrożność – tłumaczy Arkadiusz Kuzio z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Oświetlenie widoczne jest niezależnie od warunków atmosferycznych i to z daleka. - Nawet 800 metrów wcześniej - zachwala Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.
Smutna statystyka
Wbieganie na jezdnie, nadmierna prędkość czy wyprzedzanie na przejściu dla pieszych. To tylko niektóre grzechy popełniane zarówno przez pieszych, jak i kierowców.
Tylko w ubiegłym roku w Polsce doszło do ponad 4000 wypadków na przejściach dla pieszych. Życie straciło 250 osób. Polska na tle Europy ma największy wskaźnik ofiar śmiertelnych w wypadkach z udziałem pieszych – przypominają policjanci.
- U nas jest 40 zabitych na milion mieszkańców, w Holandii jest trzech zabitych na milion mieszkańców, w Niemczech ośmiu zabitych na milion mieszkańców – przytacza mł. insp. Grzegorz Sudakow, Wydział Ruchu Drogowego KWP w Szczecinie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24