Dominik Dobrowolski, ekolog i podróżnik wyruszył w „Recykling Rejs”, samotny rejs kajakiem Wisłą z Oświęcimia do Gdańska. Chce w ten sposób promować walkę z zaśmiecaniem rzek i recykling.
Dobrowolski zacumował we wtorek przy Bulwarze Czerwieńskim, pod Wawelem.
- Chcę, aby społeczeństwo zwróciło uwagę na zagrożenia, jakie niesie zanieczyszczanie wód. Żeby wyprodukować jeden kilogram tworzyw sztucznych, potrzeba jednego litra ropy. Jeżeli wyrzucamy tworzywa do rzeki, to tak jakbymy wyrzucali ropę do rzeki - mówi Dominik Dobrowolski.
Nie zaśmiecajmy środowiska
- Śmieci prędzej czy później trafią do rzek, a potem do morza. Zostawiajmy je w przeznaczonych dla nich pojemnikach – zachęcał z kolei Kazimierz Borkowski, współorganizator akcji, dyrektor zarządzający Fundacji PlasticsEurope Polska.
W trosce o rzeki i morze
- Pomysł narodził się w 2010 roku, podczas podróży rowerowej wokół Bałtyku. Namawiałem wtedy mieszkańców nadbałtyckich krajów, by wspólnie zatroszczyć się o nasze morze. Stworzyliśmy nieformalną grupę Ambasadorów Bałtyku. Stwierdziliśmy, że ochrona morza możliwa jest dzięki ochronie rzeki, bo ok. 90 proc. zanieczyszczeń Bałtyku pochodzi właśnie z brudnych rzek - powiedział ekolog.
Spływ po Wiśle jest drugą wyprawą kajakową Dobrowolskiego w ramach Recykling Rejs. Pierwsza odbyła się w 2011 r. Trasa wiodła wówczas Odrą z Wrocławia do Szczecina.
Miesiąc w kajaku
Tak jak podczas ubiegłorocznej podróży, ekolog będzie się spotykał z organizacjami społecznymi, samorządami, mediami oraz mieszkańcami miast i miejscowości, przez które będzie przepływał.
Będzie apelował, by dbali o swój kawałek rzeki. Dobrowolski planuje codziennie przemierzać ok. 50 km. Wyprawa zakończy się w Gdańsku, prawdopodobnie za miesiąc.
Autor: ws/roody / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: recykling-rejs.pl