"Jestem tajnym agentem". Agresywny petent trafił z urzędu do szpitala

Najpierw groził urzędnikom, potem policjantom
Najpierw groził urzędnikom, potem policjantom
Źródło: KMP Elbląg

41-latek zaczepiał w elbląskim ratuszu petentów, a potem rzucił się na policjantów. Mężczyzna był agresywny i podawał się za agenta służb specjalnych. Za przemoc i groźby odpowie przed sądem.

41-latek przyszedł do elbląskiego ratusza na początku marca. Mężczyzna od początku zachowywał się dziwnie. Najpierw kręcił się po budynku bez celu, potem zaczął zaczepiać ludzi i urzędników- podaje policja.

Przez cały czas powtarzał, że jest agentem służb specjalnych. Swoje wypowiedzi przeplatał frazami ze znanych filmów sensacyjnych.

- Był bardzo pobudzony i agresywny. Ochrona poprosiła go, żeby opuścił budynek, ale nie posłuchał. Dlatego na miejsce wezwano policjantów. 41-latek rzucił się na funkcjonariuszy. Jednego z nich zaatakował, stosując sobie tylko znane techniki walk wschodnich. Powoływał się też rzekome znajomości w ministerstwie - opowiada Jakub Sawicki z elbląskiej policji.

Mężczyznę udało się obezwładnić. Podczas przeszukania policjanci znaleźli u niego scyzoryk.

Trafi do zakładu psychiatrycznego

Okazało się, że mężczyzna leczył się już psychiatrycznie. Najbliższe dwa miesiące 41-latek spędzi na oddziale więziennym zakładu psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim. Tam zostanie zdiagnozowany przez specjalistów. Za przemoc i groźby wobec funkcjonariusza odpowie przed sądem. Grozi za to kara do 3 lat więzienia.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze

Czytaj także: