Wyglądają jak złote kamyki, które ktoś w pośpiechu rozrzucił na plaży. Wzburzony Bałtyk wyrzucił na brzeg bursztyn. Ci, którzy nie boją się, że silny wiatr "urwie" im głowy mogą się pochwalić pokaźnymi zbiorami. Jak Katarzyna Foigt.
Nie zrobi z nich nalewki ani bransoletki. Bursztynowe okruchy ukryje za to w ulubionej szkatułce. Pani Katarzyna Foigt pokazała nam, ile złota Bałtyku udało jej się zebrać na plaży w Jastarni.
- Morze jest wzburzone, wielu ludzi ostatnio chwaliło się naprawdę dużymi bryłkami jantaru. Moje znalezisko to tylko garść drobnych okruchów. Nie szukałam ich specjalnie. Ja tylko uważnie patrzę pod nogi – opowiada Katarzyna Foigt, fotograf z zamiłowania.
Na plażę w Jastarni pojechała, żeby „uchwycić” w kadrze szalejący Bałtyk.
"Dosypię do szkatułki"
Uwieczniła na zdjęciach i bursztynowe drobinki. Co z nimi zrobi? – Niektórzy robią nalewki z bursztynu, ale ja od pięciu lata pieczołowicie dosypują go do mojej szkatułki. Mam już tam naprawdę pokaźną kolekcję - dodaje fotograf.
Pani Katarzynie wiatr nie jest straszny. Właśnie rusza z aparatem na plażę. Tym razem do Karwi. - Dzisiaj morze też jest wzburzone, nie wiadomo co się trafi - mówi.
Może i tym razem wpadnie jej w ręce złoto Bałtyku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: aa/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: fb | Katarzyna Foigt