Młody mężczyzna zaginął w Morzu Bałtyckim w Jantarze, a po 20 minutach turyści zauważyli, że dryfuje na wodzie. Służby podjęły reanimację 23-latka. Udało się przywrócić mu oddech, ale był nieprzytomny. Na plaży lądował śmigłowiec LPR.
Przed godziną 15 we wtorek dyżurny policji w Nowym Dworze Gdańskim otrzymał zgłoszenie, że w Bałtyku w miejscowości Jantar pod wodą zniknął młody mężczyzna. Po około 20 minutach turyści zauważyli, że dryfuje. Wyciągnęli go na brzeg - poinformował oficer prasowy KPP w Nowym Dworze Gdańskim młodszy aspirant Karolina Figiel.
Przekazała, że na miejsce przyleciało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Ratownicy podjęli reanimację 23-letniego mężczyzny. Po intensywnych działaniach udało się przywrócić mu oddech, ale mężczyzna był nieprzytomny. Na plaży lądował śmigłowiec LPR, który zabrał mężczyznę do szpitala. Jego aktualny stan zdrowia nie jest znany.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Żuławy Tv