8-miesięczna dziewczynka trafiła do szpitala z obrażeniami narządów płciowych. Śledczy oskarżyli wujka dziecka o gwałt. Mężczyzna przyznał się już, że molestował dzieczynkę. - To była przeciętna rodzina. Nie było żadnych sygnałów, które wskazywałyby, że może dojść do czegoś takiego - mówią pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
8-miesięczna dziewczynka od kilku tygodni była pod opieką cioci i wujka, których o pomoc poprosiła matka dziecka. Kobieta miała stwierdzić, że jest niewydolna finansowo i nie jest w stanie zaopiekować się córką. We wtorek wieczorem dziecko zabrano do szpitala z obrażeniami narządów płciowych. Śledczy oskarżają wujka dziewczynki o gwałt. Mężczyzna trafił w środę do aresztu.
„Przeciętna rodzina”
Jak dowiedzieli się dziennikarze TVN 24, rodzina od kilku lat korzystała z pomocy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu. Dyrektor tej placówki twierdzi, ze do tej pory z nie było z nią żadnych problemów.
- To przeciętna rodzina. Nie mieli kłopotów alkoholowych ani nie dostawaliśmy na nich skarg. Można powiedzieć, że są niewydolni wychowawczo, dlatego przydzieliliśmy im asystenta rodziny, ale nie ma to żadnego związku z zarzutami jakie usłyszał Jacek S. – mówi Zbigniew Pawłowski, dyrektor GOPS-u w Elblągu.
„Nie było żadnych sygnałów”
Pracownicy placówki pomagali rodzinie, żeby nie dopuścić do sytuacji, w której konieczne by było np. odebranie dzieci lub interwencja kuratora. Jak twierdzi Pawłowski, asystent rodziny dobrze znał sytuację swoich podopiecznych i nigdy nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń. Tym bardziej pracownicy ośrodka nie mogą uwierzyć w to, co miało spotkać 8-miesięczną dziewczynkę.
- Jesteśmy w szoku. Nie było żadnych sygnałów, które wskazywałyby, że może dojść do czegoś takiego. Pani S. opiekowała się dziećmi najlepiej jak umiała – tłumaczy Pawłowski.
Dopóki sytuacja się nie wyjaśni, dwójka dzieci S. trafi do rodziny zastępczej.
Większość mieszkańców kamienicy przekonuje, że nie miało pojęcia co działo się za drzwiami ich sąsiadów. - Normalnie odprowadzali do szkoły. To jest szok. Nie wiem co mam powiedzieć - mówi pani Zofia, która mieszka w tej samej klatce.
Są zarzuty i areszt
W nocy z poniedziałku na wtorek do jednej z miejscowości koło Elbląga (woj. warmińsko-mazurskie) została wezwana karetka pogotowia. Wezwała ją ciotka 8-miesięcznej dziewczynki. Dziecko miało "źle się poczuć" i krwawić.
Lekarze, widząc rany narządów płciowych, natychmiast zawiadomili policję. Dziecko trafiło na oddział chirurgii do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Konieczny był zabieg chirurgiczny, teraz dziecku już nic nie grozi.
W środę prokurator oskarżył wujka dziecka o gwałt, za co grozi mu nawet 12 lat więzienia.- Jacek S. przyznał się, że molestował dziecko. Złożył też wyjaśnienia, o których jednak nie mogę mówić - informował Jakub Sawicki z elbląskiej policji.
Mężczyzna trafił już do aresztu na 3 miesiące. Śledczy przesłuchali również jego żonę, której postawili zarzut narażenie dziecka na utratę zdrowia lub życia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze