Poniedziałek to osiemnasty dzień poszukiwań Grzegorza Borysa podejrzanego o zamordowanie syna. Od piątku służby skupiają uwagę na niewielkim, około dwuhektarowym obszarze wokół zbiornika wodnego Lepusz w Gdyni. To rejon w pobliżu osiedla, na którym doszło do makabrycznej zbrodni.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
W osiemnastym dniu obławy na Grzegorza Borysa służby ponownie pojawiły się przy zbiorniku wodnym Lepusz w Gdyni. W piątek zawężono akcję tylko do tego rejonu. Obszar, na którym działają ekipy poszukiwawcze, jest częścią Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. To tam urwał się ślad za mężczyzną podejrzanym o zamordowanie sześcioletniego syna.
W poniedziałek rano sierżant sztabowy Piotr Pawłowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku potwierdził, że działania służb skupiają się cały czas na poszukiwaniach wokół zbiornika wodnego Lepusz w Gdyni.
- O piątku policjanci koncentrują swoje zadania na zawężonym do dwóch hektarów terenie wokół zbiornika wodnego - podał policjant.
"Teren został wygrodzony i zabezpieczony przez służby"
Jak przekazała w piątek w komunikacie prasowym Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku, "policjanci i żandarmi wojskowi zakładają, że w tym miejscu może znajdować się poszukiwany Grzegorz Borys". Decyzję o zawężeniu poszukiwań gdańska policja argumentuje tym, że "wynika ona z konkretnych informacji i zabezpieczonych śladów, które policjanci i żandarmi zdobyli i zabezpieczyli w wyniku dotychczasowej pracy nad tą sprawą".
"Przeszukiwany teren jest skrajnie trudny i niebezpieczny, obfituje w mokradła, grzęzawiska i trudno dostępne miejsca. Mimo sprawdzenia zbiornika przez nurków wojskowych oraz strażaków nurków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego Gdańsk nie zdołano dotrzeć do wszystkich części tego terenu, z tego powodu do jego przeszukiwania będzie wykorzystywany specjalistyczny sprzęt. Aby dokładnie i bezpiecznie przeszukać ten teren, trwają konsultacje z ekspertami m.in. z zakresu hydrologii" - czytamy dalej w komunikacie.
Policja poinformowała również, że "teren został wygrodzony i zabezpieczony przez służby". Apeluje do mieszkańców o niewchodzenie tam oraz stosowanie się do poleceń funkcjonariuszy.
"Nie wykluczamy, że Grzegorz Borys nie żyje"
Według policji prawdopodobną hipotezą jest ta mówiąca o śmierci Borysa.
Komisarz Karina Kamińska, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku powiedziała w rozmowie z TVN24 w piątek, że "na tę chwilę nic nie wskazuje na to, aby Grzegorz Borys opuścił teren leśny".
- Nie wskazują również na to inne zabezpieczone ślady. Nie wykluczamy, że Grzegorz Borys nie żyje - poinformowała policjantka.
Poszukiwania Grzegorza Borysa trwają blisko dwa tygodnie
Jak dotąd służby przeszukały kilkukrotnie blisko 8 tysięcy hektarów terenu leśnego. W działaniach bierze udział blisko tysiąc funkcjonariuszy.
- Pomimo tragedii, która wydarzyła się w minioną środę, czyli śmierci płetwonurka ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego "Gdańsk", nie przerywamy poszukiwań Grzegorza Borysa - powiedziała w ubiegły czwartek rzeczniczka prasowa pomorskiej policji kom. Karina Kamińska.
Zabójstwo sześciolatka w Gdyni
Policja otrzymała informację o zabójstwie sześciolatka przy ul. Górniczej w Gdyni w piątek, 20 października około godz. 10. Po godz. 13 Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku opublikowała wizerunek oraz dane poszukiwanego w tej sprawie ojca chłopca - 44-letniego Grzegorza Borysa, żołnierza Marynarki Wojennej. Wtedy rozpoczęła się obława, która jak dotąd się nie zakończyła.
Jak dotąd nie ustalono motywów, jakimi mógł kierować się Borys. Jeden z nich dotyczy zemsty na małżonce.
Przez dwa tygodnie w codziennych alertach Rządowego Centrum Bezpieczeństwa ponawiane były apele o niewchodzenie do lasu.
Policja przypomina także o skrzynce przeznaczonej na wszelkiego rodzaju informacje dotyczące poszukiwanego Grzegorza Borysa: gdynia.poszukiwania@gd.policja.gov.pl. Jak informują funkcjonariusze, każda informacja jest sprawdzana. Tylko celowe wprowadzenie w błąd policji jest przestępstwem.
Źródło: TVN24, PAP