Pił wódkę, jadąc autem. Zatrzymała go kierująca autobusem miejskim

Gdynia: obywatelskie zatrzymanie pijanego kierowcy
Kierująca autobusem zajechała drogę pijanemu kierowcy
Źródło: tvn24

W jednej ręce butelka wódki, w drugiej kierownica – tak prowadził kierowca samochodu, jadąc przez centrum Gdyni. Na szczęście drogę zajechała mu kobieta prowadząca miejski autobus, a mężczyzna trafił w ręce policji.

Wtorek, godz. 17. Węzeł Franciszki Cegielskiej w Gdyni w kierunku Witomina. Do skrzyżowania podjeżdża skoda octavia. Na oczach wszystkich mężczyzna kierujący tym samochodem najpierw bierze łyk wódki, a potem zapija go colą.

Sytuację zauważa kilku innych kierowców, ale to prowadząca autobus miejski linii 147 Izabela Wilmanowicz reaguje najszybciej i zajeżdża drogę skodzie. Informuje pasażerów, jak wygląda sytuacja, a ci błyskawicznie dzwonią na policję.

Teraz trzeźwieje

Jednak zanim przyjadą funkcjonariusze, kierowca skody wszczyna awanturę. I znów interweniują pasażerowie autobusu, którzy stają w obronie pracownicy miejskiej komunikacji. Chwilę szarpią się z kierowcą i usiłują wyszarpać mu kluczyki. Wtedy nadjeżdża patrol policji.

Funkcjonariusze zbadali trzeźwość 32-letniego kierowcy. – Badanie wykazało u niego blisko 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu – przekazał kom. Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Pijany kierowca na razie przebywa w izbie wytrzeźwień. Gdy alkohol zniknie z jego organizmu, usłyszy zarzuty prowadzenia pojazdu po alkoholu. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności i do 15 lat zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Udało nam się porozmawiać z panią Izą. - Stwierdziłam, że trzeba z tym coś szybko zrobić i poprosiłam pasażerów o pomoc. Zaczęli nagrywać jego rejestrację, jakby nie udało się go zatrzymać - opowiadała.

Pani Iza dostała dziś podziękowania z rąk Wojciecha Szczurka, prezydenta Gdyni. Otrzymała także premię oraz umowę o pracę na czas nieokreślony.

Pani Iza opisuje jak doszło do zatrzymania

Pani Iza opisuje, jak doszło do zatrzymania

Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: