- To dla nas wielkie szczęście – cieszy się Grażyna Naczyk z gdańskiego ZOO. W ogrodzie urodziły się dwie kapibary. Opiekunowie zwierząt zdecydowali się podzielić błogostanem z mieszkańcami i ogłosili konkurs na imiona dla maluchów.
Dwa maluchy mają miesiąc i są w bezustannym ruchu. Ciekawskie świata zwiedzają każdy zakątek swojego wybiegu. Ich rodzice – Ruda i Bajzel – z troską obserwują pociechy. Gdy te czują się zagrożone, natychmiast biegną na pomoc.
Chłopiec czy dziewczynka?
Pracownicy zoo postanowili, że imiona dla małych kapibar wybiorą mieszkańcy Trójmiasta. Problem w tym, że na razie nie wiadomo nawet jakiej są płci, bo rodzice nerwowo reagują na próby złapania dzieci. Propozycje mogą więc zawierać imiona tak dla samicy, jak dla samca.
Ostatecznie jednak to same zwierzęta dokonają wyboru imienia.
- Musimy zobaczyć, jak reagują na zaproponowane imiona. Żeby imię się przyjęło, muszą je polubić - tłumaczy Grażyna Naczyk z działu dydaktycznego gdańskiego ZOO.
Kuzyn myszy
Kapibary to największe gryzonie na świecie. Pochodzą z Ameryki Południowej. Mogą ważyć nawet ponad 60 kilogramów.
- To takie duże świnki morskie. Żyją w dużych koloniach. Nawet do 30 osobników – opowiada Mateusz Ługowski, opiekunów kapibar.
Małe kapibary rosną bardzo szybko. Bogate w składniki odżywcze mleko matki ssą nawet do 16. tygodnia życia. – Są bardzo inteligentne. To także świetni pływacy – podkreślają ich opiekunowie.
Amory po potopie
Zdaniem Michała Targowskiego, dyrektora zoo, w tegorocznym powiększeniu stada pomogła letnia ulewa, która przeszła w lipcu nad Trójmiastem i zalała niektóre ulice oraz część terenu zoo. - Tej pamiętnej nocy wielka woda podtopiła płot i kapibary powędrowały, a właściwie popłynęły w świat. Przez chwilę poczuły się jak w środowisku naturalnym – żartuje dyrektor zoo. Według wyliczeń to właśnie wtedy miało dojść do poczęcia maluchów.
Do tej pory powiększenie stada kapibar świętowano w gdańskim zoo czterokrotnie. Było to w latach: 1998, 1999, 2004 i 2011. Podczas ostatnich urodzin pięć lat temu na świat przyszła samica Ruda, mama tegorocznych maleństw. Jej partner, to równolatek o imieniu Bajzel - przyjechał z opolskiego zoo.
Autor: eŁKa/mś / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24