Na blisko pół miliona złotych wycenili straty najemcy galerii handlowej w Gdańsku, której drzwi miała podpalić 32-letnia kobieta. Okazało się, że wcześniej próbowała ona dwukrotnie okraść sklep, obrażała i przepychała się z pracownikiem ochrony.
W nocy 8 lipca policjanci dostali zgłoszenie o pożarze drzwi wejściowych do jednej z galerii handlowych. Sam ogień nie wyrządził wielkich strat, ale uruchomił instalację przeciwpożarową i woda zalała sporą część sklepów, niszcząc przy okazji znajdujące się w nich towary. Poszkodowani wycenili straty na blisko pół miliona złotych.
Policjanci rozpoczęli od przejrzenia zapisów z kamer.
- Na monitoringu było widać kobietę, która oblewa drzwi do galerii jakąś substancją i je podpala - opowiada starszy aspirant Karina Kamińska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Kradzież i zemsta
- Dzięki pracy na miejscu przestępstwa oraz zebranym i zweryfikowanym informacjom policjanci ustalili, że osobą, która ma związek z tym przestępstwem jest 32-letnia kobieta, obywatelka Ukrainy – relacjonuje Kamińska.
Jak zeznali pracownicy jednego ze sklepów, w kobiecie z nagrania rozpoznali klientkę, która ostatnio dwukrotnie została przez ochronę zatrzymana za próbę kradzieży. Najpierw miało to miejsce 10 czerwca, a potem 7 lipca, dzień przed podpaleniem.
W obu przypadkach sytuacja miała wyglądać podobnie: kobieta próbowała opuścić sklep nie płacąc za towar, a gdy po przekroczeniu linii kas zatrzymywał ją pracownik ochrony, używała wobec niego przemocy. Jak przekazali policjantom, kobieta groziła ochroniarzowi i "znieważała z powodu jego przynależności narodowościowej".
Areszt i groźba 10 lat więzienia
- Policjanci bardzo szybko ustalili, gdzie przebywa poszukiwana przez nich kobieta. Do jej zatrzymania doszło w jednym z mieszkań na terenie Gdańska. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu, a potem została doprowadzona do prokuratury – mówi policjantka.
32-latka usłyszała aż pięć zarzutów: zniszczenia mienia znacznej wartości, dwóch kradzieży rozbójniczych oraz dwukrotnego znieważenia pracownika ochrony z powodu jego przynależności narodowościowej.
Za te przestępstwa grozi kobiecie 10 lat pozbawienia wolności. Sąd, na wniosek prokuratora, aresztował ją na najbliższe trzy miesiące.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Gdańsku