Od dziecka pasjonuje się tramwajami. W tym roku mija 20 lat, odkąd zaczął pracę w komunikacji miejskiej. Założył własne wydawnictwo i wydał książkę o gdańskich tramwajach. - Taką kropką nad „i” było posiadanie własnego pojazdu - mówi Sebastian Zomkowski. I kupił. 46-letni tramwaj przegubowy typu 102Na.
Pojazd kupił Sebastian Zomkowski, zastępca dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego ds. Przewozów.
- Jest to tramwaj przegubowy typu 102Na wyprodukowany przez Chorzowską Fabrykę Konstrukcji Stalowych KONSTAL z 1972 roku. O licytacji dowiedziałem się przez przypadek. Przetarg zorganizował MPK Wrocław - opowiada Zomkowski.
Do licytacji przystąpiło wydawnictwo Sebastiana Zomkowskiego. Pojazd został sprzedany za 34 tysiące. Jego transport do Gdańska kosztował jeszcze 13 tysięcy.
Mógł trafić na złomowisko albo zostać „tramwajem-pomnikiem”
Nie tylko pan Sebastian był zainteresowany zakupem.
- Oprócz mojego wydawnictwa do przetargu przystąpiła firma, która zajmuje się złomowaniem pojazdów, więc można powiedzieć, że w ten sposób uratowałem temu tramwajowi życie - mówi zastępca dyrektora.
W licytacji wzięła udział także gmina Rzgów (woj. łódzkie), jednak i oni nie mieli szans z pasjonatem transportu.
- Do tej gminy kiedyś jeździły tramwaje tego typu. Gmina chciała taki "tramwaj-pomnik" postawić na jakimś placu w mieście. Uważam, że postałby tam przez miesiąc, dwa. Później, znając życie, tramwaj uległby dewastacji. A ja chciałem, żeby ten tramwaj nie tylko stał, ale żeby nadal jeździł - tłumaczy Zomkowski.
Od 20 lat w ZTM, książka o tramwajach, brakowało własnego pojazdu
Sebastian Zomkowski od dziecka interesuje się transportem miejskim.
- Jak byłem małym chłopcem, to jechałem właśnie takim tramwajem. Mogłem siedzieć za pulpitem, sterować. To było na początku lat 80. Od tamtej pory ta pasja została ze mną do teraz - wspomina mężczyzna.
W tym roku mija 20 lat, odkąd pan Sebastian zaczął pracę w komunikacji miejskiej. Teraz jest już zastępcą dyrektora ZTM ds. przewozów.
Trzy lata temu Zomkowski założył własne wydawnictwo i wydał książkę "Tramwajem przez Gdańsk".
- Taką kropką nad „i” było posiadanie własnego tramwaju. W końcu się udało - mówi. - Sam pojazd jednak nie sprawiłby mi przyjemności, gdyby nie ludzie, z którymi mogę dzielić się swoją pasją. Dlatego też przekazuję ten tramwaj, żeby służył on gdańszczanom - dodaje.
Po 30 latach wróci na tory
Mieszkańcy Gdańska jeździli tego typu tramwajem od 1970 aż do 1988 roku. Były to pierwsze tramwaje przegubowe, gdzie automatycznie zamykały i otwierały się drzwi. Wcześniejsze miały też drewniane siedzenia, w tym modelu były one już miękkie.
- Były dwa typy tramwaju przegubowego: tzw. 102N i później 102Na. W Gdańsku brakuje jeszcze tego pierwszego typu. Kiedyś ten będzie można przebudować na pierwotny typ 102N, lub w przyszłości zamienić się z innym miastem na 102N - mówi mężczyzna.
Po 30 latach mieszkańcy po raz kolejny będą mogli podróżować takim wagonem. Na gdańskich torach będzie się pojawiał podczas różnych imprez promocyjnych. Za komunikację miejską odpowiada firma Gdańskie Autobusy i Tramwaje - to oni będą uruchamiać pojazd we własnym zakresie.
- Właścicielem tramwaju jest moje wydawnictwo. Podpisałem umowę użyczenia na bezpłatne korzystanie z tramwaju przez GAiT i nie czerpię żadnych korzyści finansowych z tej umowy - tłumaczy Zomkowski.
"Ten tramwaj szkolił całą generację motorniczych Wrocławia"
Pojazd, który kupił pan Sebastian ostatni raz wyjechał na wrocławskie tory we wrześniu ubiegłego roku.
- Było to w ramach obchodów Europejskiego Dnia Bez Samochodu. Wcześniej oczywiście od samego początku służył mieszkańcom Wrocławia i woził pasażerów. Później służył już jako pojazd techniczny, do nauki jazdy, a ostatnio jako wagon gospodarczy - opowiada zastępca dyrektora ZTM.
Zanim jednak wróci na tory, trzeba sprawdzić, w jakim dokładnie jest stanie.
- Badania tego tramwaju skończyły się we wrześniu ubiegłego roku. Powtórzymy przegląd i, kiedy wynik będzie pozytywny, to myślę, że w ciągu miesiąca, dwóch tramwaj wyjedzie na gdańskie tory - zapowiada Zomkowski.
"W przyszłości miasta będą się biły o ten wagon"
W planach jest remont kupionego wagonu. Ma on jak najbardziej przypominać ten z lat 80'.
- Do dolnej linii okien będzie pomalowany kolorem kremowym, dalej na czerwono. Herb Wrocławia zamienimy na gdański - tłumaczy pan Sebastian.
Zastępca dyrektora ZTM podkreśla, że w transporcie miejskim w Gdańsku dbają o nowoczesności, ale i tradycję.
- Myślę, że za mało doceniamy nowoczesność, nie mając porównania z tym, co było kiedyś. Trzeba zachować stare typy tramwajów, samochodów i innych rzeczy dla przyszłych pokoleń, po to, żeby mieć porównanie, jak to było kiedyś - tłumaczy pan Sebastian.
Zomkowski uważa, że wartość tramwaju z biegiem lat będzie tylko rosła. - Myślę, że w przyszłości miasta będą się biły o ten wagon - mówi.
Zabytkowe przejazdy zarówno tramwajami, jak i autobusami
O tradycję w gdańskim transporcie miejskim dba także przyjaciel pana Sebastiana. Mężczyźni znają się ponad 28 lat i łączy ich wspólna pasja.
- Niektórzy zbierają modele kolejek, my kolekcjonujemy w skali 1:1 – mówi Adam Kaszubowski, przyjaciel pana Sebastiana i pasjonat transportu miejskiego.
Pan Adam kupuje z kolei autobusy. Ma już kilka sztuk m.in. marek Jelcz i Autosan.
- To były pojazdy polskiej produkcji, w każdym mieście można było je spotkać. Jeden obecnie jest odrestaurowany jako zabytek techniki i mam nadzieję, że późną wiosną, początkiem lata pojawi się na ulicach Gdańska - mówi mężczyzna.
- Razem z Sebastianem robimy co się da, żeby dla przyszłych pokoleń zostało coś zachowane - podsumowuje Adam Kaszubowski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: Marta Korejwo/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: "Tramwajem przez Gdańsk"/ tvn24