Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku zamontował tablice z nową nazwą dawnej ulicy Dąbrowszczaków. Teraz jest to ulica prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Już następnego dnia policja dostała zgłoszenie o zniszczeniu i zakryciu tablic. Kto je pomalował, nie wiadomo; kto zakrył - tak. Sprawca sam tego nie ukrywa - mówi otwarcie, dlaczego to zrobił. Błyskawicznie został przesłuchany i usłyszał zarzuty.
Ulica Dąbrowszczaków w Gdańsku została zmieniona na ulicę prezydenta Lecha Kaczyńskiego na postawie ustawy dekomunizacyjnej. Zarządzenia zastępcze wojewody pomorskiego w sprawie nadania nowych nazw uprawomocniły się 29 grudnia ubiegłego roku.
We wtorek wymieniono stare tablice na te z nową nazwą.
- W środę rano otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że przy ulicy prezydenta Lecha Kaczyńskiego są uszkodzone tablice, a część z nich jest zasłonięta. Faktycznie, trzy tablice zostały pomalowane farbą, natomiast cztery pozostałe przykryte folią - mówi asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policjanci zrobili oględziny miejsca zdarzenia, a technik kryminalistyki zabezpieczył ślady. - Powiadomiliśmy od razu Zarząd Dróg i Zieleni, który złożył zawiadomienie o wykroczeniu. Nie jest to przestępstwo, ponieważ wartość tablic, które zostały uszkodzone, to 420 złotych - tłumaczy Kamińska.
Zakrył tablice, użycie farby krytykuje
Do przykrycia tablic w ramach protestu przyznaje się Krzysztof Adamski, mieszkaniec Gdańska.
O swoim proteście na bieżąco informuje na Facebooku.
- Nie jestem przeciwny samej zmianie, tylko jej formie. Nie posłuchano głosów mieszkańców tej ulicy - mówił w środę po południu pan Krzysztof. - Nie uważam, że zakrywanie tablic to coś złego. Podpisuję się pod tym imieniem i nazwiskiem, nie noszę masek. Jeżeli będą jakieś konsekwencje, jestem w stanie je ponieść - dodaje.
Na to nie musiał długo czekać. Za ten rodzaj protestu już ma kłopoty. W środę przez półtorej godziny przesłuchiwała go policja.
- Policjanci postawili zarzuty 34-letniemu mieszkańcowi Gdańska, który zasłonił folią tablice z nazwą ulicy prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czyniąc je przez to niewidocznymi. Za wykroczenie z artykułu 85 Kodeksu wykroczeń może grozić areszt, ograniczenie wolności albo grzywna - mówi asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policjanci skierowali w tej sprawie wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny. - Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, policjant decyduje, czy kończy postępowanie mandatem, czy kieruje sprawę do sądu. Jeśli są jakieś wątpliwości, to sąd musi to rozstrzygnąć - tłumaczy asp. Kamińska.
- Nie mam zastrzeżeń do pracy funkcjonariuszy, oni robią swoją robotę. Przyznałem się do tego, że zakrywałem te tablice i podałem powód. Sąd orzeknie, jaką karę otrzymam - mówił Adamski tuż po przesłuchaniu.
Policjanci podejrzewali, że może też odpowiadać za zniszczenie tablic. Szukali farb w sprayu w jego mieszkaniu i samochodzie. On sam użycie farby jednak krytykuje.
– To jest już niszczenie mienia. Te tablice są własnością Gdańska. Uważam, że nie ma potrzeby tego niszczyć. Jeśli są zniszczone, to trzeba je wymienić. Jeżeli trzeba wymienić, to trzeba za to zapłacić. A to pójdzie z pieniędzy miasta, czyli poniekąd także z moich. Ja płacę podatki - komentuje Adamski.
Jak informuje policja, za zniszczenie mienia sprawcy może grozić kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Dodatkowo sąd może orzec obowiązek zapłaty równowartości wyrządzonej szkody lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego.
Siedem zmian wojewodyWojewoda pomorski Dariusz Drelich w swoim zarządzeniu z 13 grudnia 2017 zmienił nazwy siedmiu ulic w Gdańsku w ramach ustawy o dekomunizacji: ul. Dąbrowszczaków na ul. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego; ul. Wassowskiego - na ul. Anny Walentynowicz; ul. Buczka - na ul. Jana Styp-Rekowskiego; ul. Sołdka - na ul. Kazimierza Szołocha; ul. Pstrowskiego - na ul. Henryka Lenarciaka; ul. Kruczkowskiego na ul. Ignacego Matuszewskiego i ul. Zubrzyckiego na ul. Feliksa Selmanowicza "Zagończyka".
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24