Sobota to kolejny dzień protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Odbywały się między innymi w Łodzi, Szczecinie, Gdańsku i Gdyni. Trwa demonstracja w Krakowie.
W Krakowie na około godzinę 16 zaplanowano początek manifestacji pod hasłem "Solidarność naszą siłą". W okolicach zamku na Wawelu zebrała się grupa demonstrujących, wznosząc okrzyki przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego.
Na miejscu pojawiła się także policja. Funkcjonariusze przestrzegali w komunikatach, że w związku z zagrożeniem epidemiologicznym zakazane są zgromadzenia powyżej pięciu osób i, zgodnie z prawem, służby mogą użyć "środków przymusu bezpośredniego". Według reportera TVN24, do takiej interwencji jednak nie doszło.
Marsz ruszył jednak, ale na wysokości ulicy Grodzkiej został zablokowany przez policjantów. Uczestnicy demonstracji przeszli w kierunku Rynku Głównego inną trasą.
Protesty w Szczecinie i Trójmieście
Protest na Wałach Bolesława Chrobrego w Szczecinie rozpoczął się w sobotę przed godziną 13. Na ulicę wyjechali motocykliści, którzy solidaryzują się z kobietami po wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
"Motocykl to wolność, a wolność to m.in. wolny wybór i prawo decydowania o sobie. Motocykliści wspierają kobiety! Nie zgadzamy się z ograniczaniem praw kobiet! Nie wolno zmuszać kobiet do heroizmu. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22 października jest nie do przyjęcia w normalnym, cywilizowanym kraju" - napisali organizatorzy akcji w mediach społecznościowych.
Była to "spontaniczna jazda motocyklami po mieście", która nie miała charakteru zgromadzenia.
Podobny protest rozpoczął się po godzinie 13 w Trójmieście. Na ulicę wyjechali jednak nie motocykliści, a rowerzyści. Część osób spotkała się w Gdańsku Głównym, w Gdyni ruszyli ze skweru Kościuszki, a w Sopocie protest rozpoczął się przy ulicy Mamuszki.
"Jedziemy pomalutku (w końcu to blokada;) Zdążą z nami maluchy, mamy, tatusie i nawet babcie (w końcu to rodzinna blokada). Ubierzcie się kolorowo, zabierzcie flagi. Kask obowiązkowy" - napisali organizatorzy w sieci i przypomnieli o zasadach sanitarnych - zachowaniu odstępu oraz zakryciu nosa i ust.
Oba protesty się już zakończyły.
"Po 102 latach musimy walczyć o nasze prawa"
W Łodzi protest ruszył o godzinie 13 sprzed siedziby Prawa i Sprawiedliwości na ulicy Piotrkowskiej. Był to "spontaniczny spacer".
"7.11.1918 r. wraz z odzyskaniem suwerenności Polski, polskie kobiety uzyskały prawa wyborcze. 102 lata po tym wydarzeniu musimy walczyć o nasze prawa do decydowania o swoim życiu i ciele - hańba! Wojna nadal trwa!" - napisali organizatorzy akcji.
W Dzierzgoniu natomiast o godzinie 12 przed urzędem miasta odbyło się spotkanie z Martą Lempart, jedną z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Jak informują organizatorzy, było to spotkanie programowe w ramach Rady Konsultacyjnej OSK.
- Są z nami medyczki i medycy i będziemy rozmawiać ze związkami, rozmawiamy z różnymi związkami zawodowymi, ale też z branżami i z tymi, którzy protestują w sprawie tego, że rząd im zamyka, całkiem na ślepo, różne biznesy, z pracownikami i pracownicami, żeby zrobić prawdziwy generalny strajk - mówiła Lempart.
Po spotkaniu kobiety ruszyły do Malborka, gdzie o godzinie 17 zaplanowany jest protest samochodowy.
Marta Lempart ma też pojawić się w Gdańsku, gdzie planowana jest "Parada Wolności". Długi, 8-kilometrowy marsz rozpocznie się o godzinie 18 na pętli tramwajowej w Gdańsku Oliwie. Protestujący mają przejść ulicami i o godzinie 20 spotkać się na Placu Solidarności.
Protesty po wyroku Trybunału
Protesty w całym kraju odbywają się po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który 22 października orzekł o niezgodności z polską konstytucją prawa do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu. Orzeczenie zapadło większością głosów. Zdanie odrębne złożyło dwóch sędziów: Piotr Pszczółkowski i Leon Kieres.
Już kilka godzin po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w wielu miastach Polski na ulicę wyszli przeciwnicy zmian w prawie dotyczącym aborcji. Protesty trwają już ponad dwa tygodnie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24