Podczas wtorkowej operacji bydgoscy antyterroryści podjęli próbę zatrzymania poszukiwanego mężczyzny. W jednym z mieszkań w Gdańsku siłowo otworzyli drzwi, mieli również użyć granatu hukowego. W środku zastali przestraszoną matkę z dzieckiem.
Wtorkowa akcja antyterrorystów miała miejsce około godziny 6.00 w jednym z bloków przy ul. Jaśkowa Dolina w Gdańsku. Celem operacji był mężczyzna podejrzany o przestępstwa hazardowe, jednak omyłkowo policjanci weszli do niewłaściwego mieszkania. O sprawie jako pierwszy poinformował portal trójmiasto.pl.
"Wyłamano zamek, użyto granatu hukowego, a w środku znajdowała się matka z dzieckiem" – relacjonował anonimowy informator serwisu.
Okazało się, że poszukiwany mężczyzna jest w mieszkaniu obok, na tym samym piętrze. Został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Mł. insp. Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, wyjaśniła, że wobec mężczyzny zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.
"Doszło do pomyłki"
Policjantka potwierdziła, że podczas akcji doszło do pomyłki. Wyjaśniła, że działania były częścią śledztwa prowadzonego przez wydział ds. przestępczości gospodarczej.
- Roszczenia wynikające z działań funkcjonariuszy zostaną omówione i uzgodnione z osobą poszkodowaną - przekazała policjantka.
Poinformowała również, że matce oraz dziecku, którzy ucierpieli w wyniku pomyłki, wsparcia udzielił psycholog z policji.
Trwa policyjne śledztwo, które próbuje ustalić, kto odpowiada za pomyłkę.
Źródło: Trójmiasto.pl/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl