Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz w Gdańsku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 41-latkowi. Pijany mężczyzna wjechał na schody, na których było łącznie siedem osób, w tym trzyletnie dziecko. Mężczyzna oskarżony jest o usiłowanie zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
Kierowany przez 41-latka seat inca przejechał przez przejście dla pieszych, wjechał na chodnik, a później zjeżdżał po schodach, niemal taranując pieszych.
- Na tych schodach jedna z kobiet tam będących sygnalizowała mężczyźnie, że są piesi - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak opisuje prokurator, samochód zawisł na schodach i zatrzymał się tuż przed 3-letnim chłopcem.
- Dalej były kolejne osoby. Mimo to oskarżony próbował kontynuować jazdę, dodając gazu oraz wykonując inne niebezpieczne manewry. Następnie wysiadł z pojazdu i usiłował go zepchnąć po schodach - tłumaczy Wawryniuk.
Później 41-latek próbował uciec z miejsca zdarzenia. Zatrzymali go przechodnie i wezwali policję. Swoją interwencję nagrali.
Mężczyzna miał 1,82 promila w wydychanym powietrzu.
Nie przyznał się do usiłowania zabójstwa
- Z opinii biegłego medycyny sądowej wynika, że osoby znajdujące się na tych schodach - było to łącznie siedem osób, w tym trzyletni chłopiec - były narażone na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - tłumaczy Wawryniuk.
Prokurator zarzucił oskarżonemu "usiłowanie pozbawienia życia z zamiarem ewentualnym osób, które znajdowały się na torze jego jazdy". 41-latkowi grozi nawet dożywocie.
Dodatkowo mężczyzna usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości za co grozi do dwóch lat więzienia.
- Przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do czynu usiłowania zabójstwa. Przyznał się natomiast do prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości - mówi prokurator.
Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24