Gdańska Kuria Metropolitalna nie będzie prowadzić dochodzenia kanonicznego w sprawie oskarżeń wobec księdza Henryka Jankowskiego, nieżyjącego kapelana Solidarności. Barbara Borowiecka na początku tego roku wysłała do kurii pismo, w którym zarzuca duchownemu, że seksualnie ją molestował, gdy była dzieckiem.
Pismo z Gdańskiej Kurii Metropolitalnej dotarło do Barbary Borowieckiej 2 października. Podpisał się pod nim ksiądz Rafał Dettlaff, kanclerz Kurii.
Czytamy w nim: "w związku z Pani oświadczeniem, które w dniu 14.02.2019 r., wpłynęło do Kurii Metropolitalnej Gdańskiej (…) z upoważnienia J. E. Sławoja Leszka Głódzia, Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego, uprzejmie informuję, że Kongregacja Nauki Wiary przesłała pismo (…), w którym w sposób jednoznaczny wyjaśnia, iż w sytuacji oskarżenia skierowanego po śmierci osoby oskarżanej, w tym wypadku ks. Henryka Jankowskiego, prowadzenie postępowania procesowego jest niemożliwe".
W liście ks. Dettlaff informuje kobietę, że w czasie analizowania jej zgłoszenia, "w dniu 6 sierpnia 2019 r., Kuria Metropolitalna Gdańska otrzymała pismo (…) z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, informujące o zapoznaniu się z treścią korespondencji, którą prowadziła Pani z Kurią Gdańską oraz z treścią dokumentacji przesłanej do Kongregacji Nauki Wiary".
Dalej kanclerz podał, iż "Kongregacja Nauki Wiary informuje, że sprawa została zamknięta, a wszelka dokumentacja z nią związana została przekazana do archiwum wspomnianej Kongregacji".
Sprawy prałata umarzane
Barbara Borowiecka oskarża księdza prałata Henryka Jankowskiego o to, że molestował ją seksualnie, gdy była dzieckiem. To pismo oznacza, że ze strony Kościoła sprawa tych oskarżeń wobec prałata Jankowskiego jest zakończona.
Sygnały o tym, że legendarny kapelan Solidarności dopuszczał się wobec nieletnich molestowania, pojawiały się od wielu lat. W 2004 roku, gdy ksiądz jeszcze żył, prokuratura dwukrotnie rozpoczynała postępowanie w tej sprawie, ale za każdym razem je umarzano. Ksiądz Jankowski nigdy nie stanął przed sądem, aby móc odpowiedzieć na pojawiające się zarzuty w sprawie molestowania seksualnego nieletnich. Zmarł w lipcu 2010 roku.
Pod koniec 2018 roku do fundacji "Nie lękajcie się", która zajmuje się pomocą ofiarom przemocy seksualnej ze strony duchownych, zaczęły zgłaszać się kolejne osoby, które wyznawały, że są ofiarami księdza Jankowskiego. Wśród nich była pani Barbara, która twierdziła, że w wieku 12 lat była molestowana seksualnie przez ówczesnego wikariusza w parafii świętej Barbary w Gdańsku - księdza prałata Henryka Jankowskiego.
Prałat znika z miasta
Relacje tych osób i oskarżenia pod adresem prałata wywołały z jednej strony szereg demonstracji w obronie jego pamięci, a z drugiej przyczyniły się do podjęcia dyskusji o przeszłości gdańskiego duchownego.
W marcu Rada Miasta Gdańska zdecydowała o odebraniu tytułu honorowego obywatela miasta nadanego księdzu Jankowskiemu w 2000 roku. Radni zdecydowali także o zmianie nazwy skweru, na którym stał pomnik duchownego i o usunięciu samego pomnika, postawionego w 2012 roku w sąsiedztwie Bazyliki Świętej Brygidy w Gdańsku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ks / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24