Oszust przedstawiający się jako "analityk danych z NATO stacjonujący w Łasku" wykorzystał dobroć i łatwowierność 48-latki z Gdańska. Kobieta przelała na jego konto 650 tys. złotych po to, by móc spędzić z nim urlop. Policjanci pracują nad ustaleniem jego personaliów.
We wtorek, 4 lipca, do gdańskich policjantów zgłosiła się 48-latka. Poinformowała, że prawdopodobnie padła ofiarą internetowego oszusta.
48-letnia kobieta przez osiem miesięcy korespondowała z użytkownikiem portalu randkowego, który przedstawił się jej jako Dave Brian Garrison. W wersji, którą przekazał gdańszczance, miał być Kanadyjczykiem pracującym jako analityk z NATO w bazie wojskowej w Łasku. Utrzymywał, że chce ją odwiedzić.
- Sprawca poprosił pokrzywdzoną o pieniądze, które jak twierdził, miały być przeznaczone na to, by dowództwo udzieliło mu urlopu - informuje podinspektor Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Kobieta zgodziła się mu pomóc i wykonała kilka przelewów na wskazane konto w walucie euro. W wyniku oszustwa straciła 650 tys. zł.
- Policjanci pracują nad ustaleniem tożsamości sprawcy i jego zatrzymaniem - zaznacza podinsp. Ciska.
Zostają bez ukochanych i pieniędzy
Mundurowi uczulają, że zawierając nowe znajomości za pośrednictwem portali społecznościowych i komunikatorów, należy zachować szczególną ostrożność. Podejrzenia powinny wzbudzić zwłaszcza prośby o pomoc finansową.
- Pamiętajmy, że dla przestępczego procederu oszuści przedstawiają zmyślone historie, aby zdobyć zaufanie swojej ofiary. Ich celem jest zmanipulowanie jej w taki sposób, aby dobrowolnie przekazywała pieniądze na cele związane np. z przyjazdem znajomego do naszego kraju czy jego kosztownym leczeniem. Gdy ofiara oszustwa prześle pieniądze na konto przestępcy, zostaje i bez ukochanego, i bez pieniędzy - mówi rzeczniczka KMP w Gdańsku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock