Para przyjechała samochodem przed szpital miejski w Ełku (woj. warmińsko-mazurskie), by odebrać znajomego. Najpierw kierujący autem mężczyzna uderzył w przyszpitalne ogrodzenie, a następnie za kierownicę wsiadła pasażerka. Kobieta kierowała podczas wypychania pojazdu na parking. Jak się okazało, oboje byli nietrzeźwi.
Jak przekazała młodsza aspirant Agata Kulikowska de Nałęcz z Komendy Powiatowej Policji w Ełku, kierowca uderzył w murek i ogrodzenie znajdujące się przy podjeździe dla karetek. Oprócz niego w samochodzie znajdowała się pasażerka.
"Po tym zdarzeniu za kierownicę pojazdu wsiadła kobieta, a mężczyzna wraz z innymi osobami zaczęli pchać pojazd na pobliski parking. W tym momencie na miejsce przyjechali policjanci. Wtedy okazało się, że para z rozbitego auta jest nietrzeźwa" - poinformowała policjantka.
Oboje przyjechali do szpitala nietrzeźwi
Jak dodała, 35-latek miał blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie, a kobieta ponad promil. Przed szpital przyjechali, żeby odebrać hospitalizowanego znajomego. W tym celu wzięli jego auto. Ponadto, jak się okazało, mężczyzna miał zakaz kierowania pojazdami, a kobieta nie miała w ogóle uprawnień do kierowania.
"Trwają czynności w tej sprawie i ustalane są wszystkie okoliczności zdarzenia. Zebrane ustalenia pozwolą na postawienie adekwatnych zarzutów. Kierowanie pojazdami zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności, natomiast za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności" - poinformowała Kulikowska de Nałęcz.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Ełku