Policja postawiła zarzuty 34-letniemu mężczyźnie, który kopniakiem wybił szybę w drzwiach izby przyjęć szpitala w Elblągu. Nie spodobało mu się, że za długo musi czekać. Mężczyźnie grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
W miniony weekend w nocy z soboty na niedzielę na izbę przyjęć szpitala miejskiego w Elblągu przy ulicy Komeńskiego zgłosił się 34-letni mężczyzna w towarzystwie dwóch kobiet. Miał uraz głowy, którego miał doznać podczas imprezy urodzinowej koleżanki.
- Nie potrafił zachować spokoju w oczekiwaniu na pomoc i swoje niezadowolenie wyładował na drzwiach izby przyjęć. Kopnął w nie – relacjonuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Zrobił to na tyle silnie, że zbił szybę, a jego noga utkwiła w ramie.
- Potrzebna była kolejna pomoc. Tu zjawili się policjanci, zaalarmowani przez personel placówki. Zabrali delikwenta do innego szpitala, gdzie lekarz opatrzył mu głowę – opowiada Sawicki. Po udzieleniu pomocy 34-latek trafił do policyjnego aresztu. Po sprawdzeniu jego trzeźwości okazało się, że ma promil alkoholu we krwi.
- Po wytrzeźwieniu oświadczył, że na imprezie wypił pół litra wódki i upadł. Niewiele pamiętał. Nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Następnego dnia przyznał się i złożył wyjaśnienia. Zadeklarował również, że pokryje koszty naprawy drzwi – mówi Sawicki. To jednak nie ustrzegło go przed potencjalną karą - usłyszał zarzut zniszczenia mienia, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24