Nastolatki zatruły się lekami przeciwbólowymi. "Jedna z dziewczynek otarła się o śmierć"

Leki przeciwbólowe to nie cukierki - przypominają lekarze
Leki przeciwbólowe to nie cukierki - przypominają lekarze
Źródło: TVN24 Szczecin

Lekarze ostrzegają: odnotowujemy wzrost zatruć ogólnodostępnymi środkami przeciwbólowymi. Na razie obyło się bez ofiar, choć w weekend dwie 14-latki trafiły do szczecińskiego szpitala z objawami ostrego zatrucia paracetamolem. Leki bez recepty mogą być śmiertelne, tabletki to nie dropsy – przypominają lekarze.

W niedzielę do szczecińskiego szpitala w Zdrojach trafiły dwie 14-latki. Obie wymiotowały, były osłabione. Okazało się, że dziewczynki wzięły duże ilości paracetamolu. U jednej z nich lekarze stwierdzili stężenie leku uważane za śmiertelne.

Zniszczona wątroba

- Otarła się o śmierć Obecnie stan obu pacjentek lekarze określają, jako dobry i stabilny. Czekają na ostatnie wyniki badań, które zadecydują o dalszym postępowaniu. Wszystko wskazuje jednak na to, że tym razem obyło się bez tragedii – opisuje sytuację Magdalena Knop, rzecznik prasowy szpitala w Zdrojach.

Możliwe jednak, że w przypadku jednej z dziewczynek konieczna będzie transplantacja wątroby. Ordynator oddziału szpitala w Zdrojach zdecydował się nagłośnić te dwa przypadki, by ostrzec innych nastolatków i ich rodziców.

- Odnotowujemy wzrost liczby zatruć spowodowanych nadmiernym spożyciem środków przeciwbólowych bez recepty, szczególnie wśród młodych ludzi.– podkreśla prof. Andrzej Brodkiewicz, lekarz kierujący Oddziałem Klinicznym Pediatrii, Nefrologii Dziecięcej, Dializoterapii i Leczenia Ostrych Zatruć szpitala "Zdroje".

Setki przypadków

Tylko w szpitalu w Zdrojach na oddziale pediatrii w ubiegłym roku odnotowano 200 przypadków przedawkowania leków przeciwbólowych. Około dwadzieścia procent z tego to paracetamol.

- Bardzo ważny w tych przypadkach jest czas dotarcia do szpitala. Musi być jak najkrótszy – dodaje Brodkiewicz. Podkreśla również, że dawka, jaką można bezpiecznie przyjąć, zależy od masy naszego ciała.

„Przegląd lekarski” kilkukrotnie ostrzegał przed coraz powszechniejszym zjawiskiem zatruć tymi lekami. Niestety, w Polce nie monitoruje się skali zjawiska.

Winny jest nie tylko paracetamol, ale i ibuprofen oraz kwas acetylosalicylowy, potocznie zwany aspiryną. - Wszystkie te środki w nadmiarze mogą prowadzić do śmierci, a właściwie możemy je kupić w każdej aptece i to bez ograniczeń - ostrzegają lekarze.

Lek z reklamy

- Łatwy dostęp do leków i ich wszechobecną reklamę wiele osób mylnie interpretuje, jako gwarant bezpieczeństwa, nawet w przypadku zażycia większej ilości – zauważa Brodkiewicz. Dodatkowo skład wielu leków różnych marek jest podobny, co ułatwia przedawkowanie.

Przedawkowanie paracetamolu jest podstępne, bo początkowo nie daje wyraźnych objawów. W pierwszej dobie pojawiają się stopniowo: biegunka, brak łaknienia, nudności, wymioty, bóle brzucha, nadmierna potliwość, senność, ogólne osłabienie. W drugiej dobie pojawiają się pierwsze oznaki uszkodzenia wątroby - ból w prawym podżebrzu, żółtaczka, skaza krwotoczna. W trzecim dniu po przedawkowaniu paracetamolu dochodzi do śpiączki, zaburzeń wielonarządowych i w efekcie do zgonu.

Nie tylko paracetamol

Z kolei zatrucie ibuprofenem charakteryzuje się nudnościami, wymiotami, bólami brzucha, szumami usznymi, zaburzeniami poruszania się, problemami z koncentracją, problemami z oddychaniem. W ostrych przypadkach zatrucie może skończyć się śpiączką i drgawkami, uszkodzeniem wątroby i nerek.

Przedawkowanie aspiryny może spowodować bóle żołądka, zawroty głowy, nudności, wymioty, szum w uszach, niepokój. Przy ciężkich zatruciach mogą pojawiać się również halucynacje, drgawki, przyspieszenie i pogłębienie oddechu.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa/aa/gp / Źródło: tvn24

Czytaj także: