Kierowca samochodu daewoo lanos potrącił 9-letnią dziewczynkę na przejściu dla pieszych i odjechał. Świadkowie nie zapamiętali numeru rejestracyjnego auta, nie widać go także na nagraniu z monitoringu pobliskiego sklepu. Policjanci sprawdzili więc wszystkie tego typu samochody w mieście. Po kilku godzinach dotarli do mężczyzny.
Do potrącenia doszło we wtorek na przejściu dla pieszych na Placu Bohaterów w Człuchowie (Pomorskie). Policja zgłoszenie dostała o godzinie 9.45. - Natychmiast na miejsce zostali wysłani funkcjonariusze, powiadomiono również służby ratownicze. Funkcjonariusze na miejscu z relacji świadków i zapisu monitoringu z pobliskiego sklepu ustalili, że dziewczynkę potrącił kierowca samochodu marki daewoo lanos, który odjechał z miejsca zdarzenia - mówi asp. sztab. Sławomir Gradek z Komendy Powiatowej Policji w Człuchowie.
Dodaje, że nikt ze świadków nie zapamiętał numeru rejestracyjnego samochodu. Tablic nie było widać również na zabezpieczonym nagraniu z monitoringu.
Policjanci postanowili więc znaleźć kierowcę w inny sposób. - Sprawdzili w policyjnych systemach wszystkie tego typu samochody w Człuchowie i po kilku godzinach dotarli do właściciela samochodu, który potrącił dziewczynkę - dodaje Gradek.
"Odjechał, bo stwierdził, że dziewczynce nic się nie stało"
Kierowcą okazał się 64-letni mieszkaniec Człuchowa. - Przyznał się, że uczestniczył w zdarzeniu, jednak odjechał, bo stwierdził, że dziewczynce nic się nie stało - mówi oficer prasowy.
Funkcjonariusze zatrzymali 64-latkowi prawo jazdy. Po zebraniu wszystkich materiałów i oględzinach monitoringu sprawę skierują do sądu.
9-letnia dziewczynka została przebadana przez lekarza. Oprócz drobnych skaleczeń nic poważnego jej się nie stało.
Policja nie udostępniła nagrania z zabezpieczonego monitoringu.
Funkcjonariusze apelują, aby zachować szczególną ostrożność zarówno przez pieszych przechodzących przez jezdnię jak i kierowców poruszających się w rejonie przejść dla pieszych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Człuchów