Władze Sopotu postawiły mu ultimatum: albo zmieni kolor namiotu, w którym spotykał się z fanami i sprzedawał swoje książki, albo musi go usunąć. Wojciech Cejrowski zamówił nowe stoisko, ale nie otrzymał go w wyznaczonym przez kurort terminie. Podróżnika zaprosiło już sąsiednie miasto.
Biały lub beżowy - taki ma być Sopot - ogłosiły władze miasta. Kolorowy, stylizowany na karaibski, namiot Wojciecha Cejrowskiego nie przypadł do gustu prezydentowi nadmorskiego kurortu, Jackowi Karnowskiemu. Jak pisaliśmy już w tvn24.pl, na jego zmianę podróżnik dostał kilka dni.
- Decyzja władz była dla nas zaskoczeniem - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Halina Romaniszyn, menadżerka Wojciecha Cejrowskiego. - Wszystko działało legalnie. Była podpisana umowa. Handlowaliśmy 6 tygodni, aż tu nagle pojawia się informacja o obowiązujących w kurorcie kolorach. Sądziliśmy, że taki karaibski domek będzie ładnym elementem wakacyjnym w szarej masie namiotów ecru. Jego projekt został zaakceptowany przez zarządcę (Kąpielisko Morskie Sopot - red.). Podpisaliśmy stosowną umowę, opłaciliśmy wynajem - powtarza.
I dodaje: - Nie chcieliśmy się z nikim kłócić ani prowokować, dlatego zgodziliśmy się na wymianę ścian, ale czas wykonania nowych w kolorze ecru wynosi 10 dni, a więc konstrukcja byłaby gotowa już po upływie wyznaczonego terminu.
Przeniesie namiot
Dlatego podróżnik Wojciech Cejrowski przenosi swój kolorowy namiot z Sopotu do Gdyni, która zaprosiła go do siebie.
- Panu Prezydentowi Sopotu udało się nas przepędzić tylko dlatego, że pan Cejrowski ma publiczne nazwisko i nie chce robić niepotrzebnego skandalu ani przykrości Kąpielisku Morskiemu Sopot - wyjaśnia Romaniszyn.
"Nie dostosował się"
- Pan Cejrowski miał szansę na przystosowanie się do obowiązujących norm - uważa Anna Dyksińska z biura prasowego urzędu miasta w Sopocie. - Nie możemy traktować podróżnika inaczej niż wszystkich. Przenosin do sąsiedniego miasta nie traktujemy również jako prztyczka w nos. Po prostu pan Cejrowski nie dostosował się do zasad - dodaje.
Autor: Agata Panas//mz/k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne | Agata Panas