32-latek z Bydgoszczy został zatrzymany za policję w związku z kradzieżami rowerów. Usłyszał 14 zarzutów, ale po przesłuchaniu wyszedł na wolność. Trzy dni później znowu wpadł w ręce mundurowych, a w międzyczasie miał ukraść kolejny rower. Sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi w areszcie.
Do pierwszego zatrzymania doszło w ubiegły czwartek (14 lipca) przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy. - Z ustaleń policjantów wynikało, że w pustostanie mogą przebywać osoby mające związek z kradzieżami na terenie miasta - poinformowała komisarz Lidia Kowalska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Policjantka dodała, że funkcjonariusze zobaczyli rower, który miał zeszlifowane numery seryjne oraz pomalowaną na nowo ramę, a także zdemontowane części od rowerów.
- Wszystkie zostały przez policjantów zabezpieczone. W toku dalszych czynności okazało się, że mężczyzna ma na koncie kilkanaście kradzieży jednośladów lub części od nich, a także innych przedmiotów. 32-latek został zatrzymany i usłyszał 14 zarzutów dotyczących kradzieży i kradzieży z włamaniem - przekazała.
Trzy dni później wpadł po raz kolejny
Po przesłuchaniu mężczyzna wyszedł na wolność. Jednak długo się nią nie nacieszył. Kilka dni później (17 lipca) znów wpadł w ręce policjantów, gdy niósł torbę z zawartością opalonych przewodów elektrycznych.
- Ponadto okazało się, że w międzyczasie mężczyzna ukradł kolejny rower. W ten sposób katalog przestępstw, za które odpowie poszerzył się o kolejną kradzież, kradzież z włamaniem i zniszczenie mienia - opisała Kowalska.
Prokurator poparł wniosek policjantów o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego i skierował go do sądu. Sąd - po analizie materiałów sprawy - aresztował podejrzanego na trzy miesiące.
Policjanci zatrzymali również drugiego mężczyznę, który kupował od 32-latka kradzione części do rowerów. Usłyszał zarzut dotyczący paserstwa.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP w Bydgoszczy