Potrącił 14-latkę i odjechał. Tłumaczył się szokiem, grozi mu do trzech lat więzienia

Do potrącenia doszło na przejściu dla pieszych w Bydgoszczy
Do potrącenia doszło na przejściu dla pieszych w Bydgoszczy
Źródło: Krzysztof L.

Dziewczynka przechodziła przez pasy, gdy uderzył w nią samochód. Kierowca nie zatrzymał się, by sprawdzić, czy nic się jej nie stało. Szukała go policja. We wtorek około 14 podejrzany zgłosił się z adwokatem na policję. Usłyszał zarzuty - grozi mu do 3 lat więzienia.

W poniedziałek o 7:19 na pasach przy ul. Nakielskiej w Bydgoszczy doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. 14-latka przechodziła przez przejście dla pieszych w kierunku przystanku tramwajowego. Przepuściła auto jadące prawym pasem i weszła na przejście. Po chwili drugie auto, prawdopodobnie granatowy opel astra kombi, uderza nastolatkę.

Sprawca poszukiwany

Kierowca nawet nie zwalnia, nie sprawdza, czy dziewczyna jest cała. Odjeżdża. Do 14-latki podbiega kobieta i pomaga jej przejść na chodnik. Po chwili zostaje zabrana do szpitala. Jak udało nam się dowiedzieć, jest poturbowana, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Skończyło się na złamanej ręce - ustalił Mariusz Sidorkiewicz, reporter TVN24.

Policja zabezpieczyła monitoring z miejsca zdarzenia.

– Apelujemy do świadków potrącenia o kontakt z najbliższym posterunkiem policji bądź numerem alarmowym 997 – mówi kom. Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Dodaje, że każda informacja jest dla funkcjonariuszy istotna.

Jak poinformował nas pan Krzysztof, którego kamera zarejestrowała zdarzenie, zamontował on urządzenie trzy miesiące temu, więc dopiero pierwszy raz nagrała ona niebezpieczną sytuację w tym miejscu. – Bardzo często dochodzi tu jednak do takich zdarzeń. To bardzo niebezpieczne skrzyżowanie – twierdzi.

Zgłosił się z adwokatem

- We wtorek około godziny 14 do Komisariatu Policji Bydgoszcz-Błonie stawił się kierujący pojazdem, który w poniedziałek rano przy ulicy Nakielskiej 17 w Bydgoszczy potrącił na przejściu dla pieszych 14-letnią dziewczynę. Do sprawy policjanci zabezpieczyli jego samochód - poinformował Przemysław Słomski.

64-letni kierowca miał tłumaczyć, że dziewczynę zauważył w ostatniej chwili, a ucieczkę z miejsca zdarzenia próbował usprawiedliwić szokiem. Mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania wypadku, a także nieudzielenia pomocy. Zatrzymano mu prawo jazdy. Grozi mu do trzech lat więzienia, a dziś prokurator zdecyduje, czy wystąpi o areszt dla niego.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: