Auto, którym podróżowały trzy osoby, dachowało w piątek późnym wieczorem pod Lęborkiem. Jak ustaliła policja, z miejsca wypadku pieszo uciekł mężczyzna, a kobieta z dzieckiem zaczęła uciekać samochodem.
Do groźnego wypadku doszło na krajowej "szóstce" w pobliżu Lęborka, przed godz. 22.00.
- Dostaliśmy informację, że dachowało auto, którego pasażerami byli 27-letnia kobieta, 5-letnie dziecko i mężczyzna – informuje Daniel Pańczyszyn z lęborskiej policji.
Postawili na kołach
Według ustaleń policji, jeszcze zanim ta pojawiła się na miejscu, kobiecie i mężczyźnie udało się postawić auto na kołach.
- Wiemy, że z miejsca wypadku uciekł mężczyzna, a kobieta z dzieckiem, które podczas dachowania wypadło z auta, zaczęła uciekać samochodem w kierunku Wejherowa – relacjonuje Pańczyszyn.
Policyjny pościg trwał kilkanaście minut. – Kiedy w końcu udało się zatrzymać kobietę, okazało się, że ma 1,2 promila alkoholu w organizmie. Policjantom tłumaczyła, że nic się nie stało i, że jedzie do domu – dodaje rzecznik lęborskiej policji.
Dziecko do szpitala, kobieta do aresztu
5-latek ze złamanym obojczykiem trafił do wejherowskiego szpitala. – Kobieta została przewieziona do policyjnego aresztu. Jak wytrzeźwieje usłyszy zarzuty jazdy pod wpływem alkoholu i narażenia zdrowia i życia dziecka – informuje Pańczyszyn.
Jak dodaje, policjanci poszukują jeszcze mężczyzny, który podróżował autem z kobietą i dzieckiem. – Mamy jego dane, więc to kwestia czasu, a musimy ustalić, kto z nich prowadził auto podczas dachowania – wyjaśnił Pańczyszyn.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/r/kwoj / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24