Prokuratura Rejonowa w Aleksandrowie Kujawskim (woj. kujawsko-pomorskie) postawiła zarzuty 37-latkowi, który najpierw miał grozić swojej partnerce bronią, a następnie odebrać taksówkarzowi jego samochód. Mężczyzna nie przyznał się do winy, odmówił składania zeznań. Grozi mu do piętnastu lat pozbawienia wolności.
Lista zarzutów jest długa. W sumie 37-latek usłyszał ich aż pięć, z czego najpoważniejszy dotyczy napaści na taksówkarza i rozboju z bronią w ręku. To traktowane jest w polskim prawie jako zbrodnia, za którą grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
- Prokuratura przedstawiła podejrzanemu pięć zarzutów. Pierwszy z nich dotyczy dokonania zbrodni z użyciem broni palnej, nielegalnego posiadania broni i amunicji, kierowania gróźb karalnych w stronę konkubiny, naruszenia miru domowego i kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości - poinformowała Prokuratura Rejonowa w Aleksandrowie Kujawskim.
Aleksandrów Kujawski. 37-latek nie przyznał się do winy
Podejrzany nie przyznał się do żadnego z zarzucanych mu czynów, odmówił również składania jakichkolwiek wyjaśnień. Nie odpowiedział także na pytania prokuratora. W piątek Sąd Rejonowy w Aleksandrowie Kujawskim ma rozpatrzyć wniosek o tymczasowy areszt dla 37-latka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Groził konkubinie "przedmiotem przypominającym broń", ukradł taksówkę. Akcja policji w Aleksandrowie Kujawskim We wtorkowe popołudnie mężczyzna urządził piekielną awanturę w domu rodzinnym, doprowadzając swoją partnerkę do tego, że ta musiała uciekać z dziećmi. Następnie oddał strzały, zamówił taksówkę, a kiedy jechał z taksówkarzem przystawił mu pistolet do głowy i zażądał samochodu. Wyrzucił taksówkarza z pojazdu i kontynuował podróż dalej. Akcja poszukiwawcza trwała kilka godzin. Po godz. 22 funkcjonariuszom udało się zatrzymać 37-latka.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Aleksandrowie Kujawskim