Prezydent Gdańska zapewnia, że jest gotowy zeznawać przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold. - Nie rozumiem tylko po co ta szopka - mówi i dodaje, że ważniejszym tematem dla posłów byłaby kwestia SKOK-ów czy ustawy reprywatyzacyjnej.
- Mam bardzo spokojne sumienie, a w tej sprawie mam bardzo czyste sumienie - odpowiedział Paweł Adamowicz na pytanie czy jest gotowy stanąć przed komisją śledczą ds. Amber Gold.
Nazwał ją jednak "szopką". - Po co posłowie mają tracić czas na zajmowanie się sprawą, która już jest w sądzie, w rękach prokuratora, a przy obecnej pozycji prokuratora generalnego, który może wydać polecenie każdemu prokuratorowi no to nie wiem po co to potrzebne - stwierdził prezydent Gdańska.
Według niego są ważniejsze kwestie, którymi powinna zająć się komisja śledcza. - Lepiej by się zajęli tematem dlaczego my podatnicy dokładamy miliardy do upadających SKOK-ów, albo zajęliby się ustawą reprywatyzacyjną, która jest potrzebna nie tylko Warszawie - ocenił.
"Śpię spokojnie, ale jestem gotowy na wszystko"
Adamowicz zapytany czy boi się porannej wizyty agentów CBA we własnym mieszkaniu przekonuje, że sypia spokojnie, ale jest gotowy na wszystko.
- Ja śpię bardzo spokojnie od czasów stanu wojennego kiedy byłem aktywnym działaczem opozycji solidarnościowej. Wiem, że dzisiaj Polska dokonała fatalnego zwrotu, a więc jestem przygotowany na każdą sytuację - powiedział.
Dodał również, że ma nadzieję, że w takiej sytuacji media będą relacjonowały wszystko. - W drodze do aresztu, a zwłaszcza po wyjściu, bo przecież to nie będzie wieczne - przekonuje.
Pierwsze posiedzenie komisji śledczej
Komisja śledcza ds. Amber Gold ma zbadać i ocenić prawidłowość i legalność działań podejmowanych wobec Amber Gold przez: rząd, w szczególności ministrów: finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych. Zbadać ma też działania, jakie podejmowali w sprawie spółki: prezes UOKiK, Generalny Inspektor Informacji Finansowej, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefowie ABW i CBA oraz Komendant Główny Policji i podlegli im funkcjonariusze publiczni. Komisja śledcza ma także zbadać działania podejmowane ws. Amber Gold przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Amber Gold - firma powstała na początku 2009 r. - miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. KNF złożyła doniesienie do prokuratury, która po miesiącu odmówiła wszczęcia śledztwa, nie dopatrując się w działalności firmy znamion przestępstwa.
13 sierpnia 2012 r. Amber Gold ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Pierwszy zarzut oszustwa znacznej wartości wraz z wnioskiem o areszt wobec szefa Amber Gold Marcina P. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła pod koniec sierpnia 2012 r. Od 21 marca przed gdańskim sądem trwa proces b. prezesa Amber Gold Marcina P. i jego żony Katarzyny P.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24