23-latek i 15-latka trafili do szpitala z objawami zatrucia. Dwa dni później mężczyzna zmarł. - Mógł znajdować się pod wpływem amfetaminy - informuje Grażyna Wawryniuk z gdańskiej prokuratury. Nastolatka wciąż leży w szpitalu. Prokuratorskie śledztwo wyjaśni, co było przyczyną zatrucia.
W minioną sobotę 23-latek i 15-latka z Jankowa Gdańskiego (woj. pomorskie) z podejrzeniem zatrucia trafili do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Dwa dni później, ósmego października, mężczyzna zmarł.
- Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gdańskim nadzoruje postępowanie dotyczące nieumyślnego spowodowania zgonu jednej osoby - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
- Ze wstępnych informacji, którymi dysponuje prokuratura, wynika, że przynajmniej mężczyzna mógł znajdować się pod wpływem amfetaminy. Co było przyczyną jego zgonu i dlaczego dziewczyna trafiła do szpitala z objawami zatrucia, to jest do ustalenia w toku tego postępowania - dodaje prokurator.
W mieszkaniu zostały zabezpieczone substancje, które teraz śledczy zbadają. Planowana jest także sekcja zwłok 23-latka, która ma dać odpowiedź na pytanie, co było przyczyną jego śmierci.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24