Kierowca chciał uniknąć kontroli drogowej i zaczął uciekać przed policjantami z Koszalina (woj. zachodniopomorskie). Doprowadził do kolizji z radiowozem i innym samochodem. Był trzeźwy, ale nie posiadał prawa jazdy. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia.
Do zdarzenia doszło na ulicach Koszalina w poniedziałkowy poranek. Policjanci sprawdzali trzeźwość kierowców w okolicy ul. Władysława IV, przy jednym ze skrzyżowań.
- Zauważyli, jak kierujący hyundaiem wycofuje się z utworzonego "sznurka" samochodów. Pojechali za nim i podali sygnał do zatrzymania się kierującemu. Mężczyzna nie reagował na sygnały mundurowych i z impetem odjechał - przekazała PAP nadkomisarz Monika Kosiec z koszalińskiej policji.
Kierowca ominął policyjną blokadę
Funkcjonariusze ruszyli w pościg za uciekającym kierowcą. "Użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, ale 28-latek, ignorując je łamał kolejne przepisy ruchu drogowego. Nie zatrzymał się także przed blokującym przejazd radiowozem. Ominął go, doprowadzając do kolizji z oplem. Zatrzymał się dopiero w okolicy ul. Holenderskiej, przy osiedlu Unii Europejskiej po kolizji z radiowozem." - czytamy w komunikacie.
- 28-latek został zatrzymany. Był trzeźwy. Nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem - poinformowała Kosiec.
Za świadome niezatrzymanie się do kontroli drogowej, zmuszenie policjantów do pościgu i brak reakcji na użyte przez nich sygnały dźwiękowe i świetlne 28-latkowi grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Dodatkowo mężczyzna odpowie za jazdę bez prawa jazdy i kolizję z dwoma pojazdami. Sąd może także orzec zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 15 lat.
Źródło: tvn24.pl, KMP Koszalin, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP Koszalin