Policjanci z Białogardu (woj. zachodniopomorskie) zostali wezwani do pijanego kierowcy, który nie panował nad swoim pojazdem. Niebezpieczną jazdę mężczyzny zakończył inny kierujący, który zatrzymał 44-latka i wezwał służby. Badanie alkomatem wykazało, że miał 2,8 promila alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia doszło 23 października na ulicy Wyszyńskiego w Białogardzie. Jeden z mieszkańców miasta zauważył, że kierujący samochodem marki Mini Cooper nie panował nad swoim pojazdem, więc zatrzymał kierowcę i wezwał policję.
"Badanie alkomatem, przeprowadzone przez funkcjonariuszy, wykazało, że 44-latek miał 2,8 promila alkoholu w organizmie" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, zatrzymano mu także prawo jazdy. Auto zostało odholowane na policyjny parking.
Źródło: tvn24.pl, KPP Białogard
Źródło zdjęcia głównego: KPP Białogard