Chińska dziewczynka przez 11 lat żyła z igłą w głowie - pisze brytyjski dziennik "Times" na swojej stronie internetowej.
Jak przedmiot znalazł się w głowie małej Chinki? Wbili go jej członkowie rodziny, którzy liczyli na... jej śmierć. Gdyby dziewczynka umarła, rodzice mogliby ponownie starać się o chłopca, zgodnie z chińskim programem kontroli urodzeń "jedna rodzina, jedno dziecko". Plan rodziny nie powiódł się i dziewczynka przeżyła. Teraz ma 11 lat.
Cała sprawa wyszła na jaw pięć lat temu, kiedy mała Chinka z bardzo wysoką gorączką trafiła do szpitala. Lekarze poinformowali rodziców, że znaleźli w głowie dziecka kawałek metalu. Ze względu na wysoki koszt operacji, małżeństwo nie zdecydowało się na operację dziewczynki.
Igła z głowy
Do operacji w końcu doszło w tym tygodniu. Lekarze usunęli igłę z głowy małej Chinki. Jak wyjaśniał dyrektor oddziału neurochirurgicznego, gdzie operowano dziewczynkę, w chińskich wioskach powszechne jest przekonanie, że wbicie w głowę dziecka igły spowoduje jego śmierć.
Sprawiedliwości chce szukać matka dziewczynki. Zapowiedziała, że pozwie członków rodziny, którzy mogli dopuścić się próby morderstwa.
Źródło: timesonline.co.uk, onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu