Morderca skazany na karę śmierci za zabicie ojca, macochy i przyrodniego brata zgodził się oddać swoje zwłoki artyście, który ma je przerobić na pokarm dla rybek - donosi "The Daily Telegraph".
47-letni Gene Hathorn, który w 1985 roku zabił rodzinę, wyraził zgodę na to, by duński artysta Marco Evaristti użył jego zwłok w instalacji będącej częścią większego projektu traktującego o karze śmierci. Do realizacji przedsięwzięcia brakuje jeszcze tylko zgody sądu. Jeśli sąd nie uzna kolejnej apelacji Hathorna, Evaristti będzie mógł zamrozić zwłoki mordercy, a następnie przerobić je na pokarm, którym zwiedzający jego wystawę będą mogli karmić złote rybki.
Po raz pierwszy swój pomysł artysta przedstawił skazanemu w kwietniu, i wtedy ponoć sprawca trzech makabrycznych zabójstw zgodził się od razu.
System, który zezwala na zabijanie zgodne z prawem
- Historia Gene'a Hathorna jest niesamowita, ale to nie ta historia jest dla mnie ważna - opowiada o swojej pracy Evaristti. - Ważny jest system, który obowiązuje w naszych społeczeństwach, pozwalający tak po prostu zabić człowieka. Swoją pracą chcę zwrócić uwagę na to, że w naszych zachodnich społeczeństwach można zabijać ludzi zgodnie z prawem - wyjaśnia artysta.
- Hathorn chce być częścią tej pracy. To ostatnia rzecz jaką może zrobić dla społeczeństwa i postrzega to jako sprawę bardzo pozytywną - mówi Evaristti.
Duńczyk Marco Evaristti znany jest z wielu kontrowersyjnych wystaw. Rozgłos zdobył w 2000 roku, kiedy włożył złote rybki do mikserów i zachęcał zwiedzających, by uruchamiali urządzenia. W 2007 roku artysta wraz z kilkoma innymi osobami chciał zabarwić na czerwono jeden z wierzchołków masywu Mont Blanc, w ten sposób chciał zwrócić uwagę na problem zanieczyszczania Alp przez turystów.
Źródło: interia.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu