- W USA zbliżają się wybory prezydenckie, wtedy zawsze następuje taka pozorna intensyfikacja starań o zniesienie wiz - przekonywał w "Faktach po Faktach" prof. Zbigniew Lewicki z UKSW. Odniósł się do słów Johna McCaina, który obiecał, że osobiście zaangażuje się na rzecz zniesienia wiz do USA dla Polaków. Marek Ostrowski z „Polityki” uważa z kolei, że zniesienia wiz dla Polaków nie będzie, bo nie sprzyjają temu obecne nastroje w USA.
Senator John McCain zapowiedział, że osobiście zaangażuje się w zniesienie wiz dla Polaków. Poinformował, że odpowiednie zapisy w tej sprawie zgłosi do ustawy o przyszłorocznym budżecie obronnym.
McCain, były kandydat z ramienia Partii Republikańskiej na prezydenta USA w 2008 roku, był honorowym gościem uroczystości z okazji obchodów święta Konstytucji 3 Maja w polskiej ambasadzie w Waszyngtonie. Z rąk ambasadora Ryszarda Schnepfa McCain odebrał nagrodę "The White Eagle" w uznaniu zasług dla rozwoju stosunków polsko-amerykańskich.
Przemawiając do kilkuset przedstawicieli Polonii McCain obiecał, że osobiście zaangażuje się na rzecz zniesienia wiz dla Polaków. - Dla tej sprawy jest bardzo silne poparcie większości w Kongresie USA i zapewniam was, że robię co w mojej mocy, by to załatwić w ramach ustawy o wydatkach obronnych - powiedział.
Zniesienia wiz dla Polaków nie będzie?
- Nie mówmy o wizach. W USA zbliżają się wybory prezydenckie, wtedy zawsze następuje taka pozorna intensyfikacja starań o zniesienie wiz. Aby ustawa weszła w życie, potrzebne są zgody obu izb. Zwykle taką ustawę wnosi się do jednej z izb, gdzie przechodzi przez aklamację, a później nie wnosi się do drugiej z izb. Mówi się wtedy wyborcom, że „myśmy chcieli, tylko ta druga izba jest winna” - powiedział prof. Lewicki.
- Zniesienia wiz dla Polaków nie będzie. Nastroje (społeczne - red.) są w gruncie rzeczy przeciwko imigrantom. Przy takich nastrojach Senat nigdy się na to nie zgodzi - uważa z kolei Ostrowski.
Lewicki wyjaśnił, że, aby wizy zostały zniesione, nie może być przekroczony określony procent odmów względem wszystkich wniosków. Zaznaczył, że bywa tak, że konkretna osoba może kilka razy dostać odmowę. - Gdyby liczono samych ludzi, to te procenty byłyby spełnione. Jak się liczy podania, to nie zejdziemy (poniżej limitu - red.) - podkreślił.
Kampania po amerykańsku
Goście rozmawiali także o rozpoczynającej się w Stanach Zjednoczonych kampanii prezydenckiej. W opinii obu Hilary Clinton bez większych problemów uzyska nominacje Demokratów. - Ma bardzo wysoką rozpoznawalność, sprzyjają jej tendencje demograficzne - głosuje więcej kobiet i mniejszości, które jej sprzyjają, ma łatwy dostęp do pieniędzy, bo ma bardzo dobre stosunki z Wall Street i po czwarte brak jej konkurencji - zauważył Ostrowski.
Amerykański Departament Stanu upublicznił prawie 300 maili Clinton. Pochodzą one z okresu, kiedy była szefową dyplomacji. Zabiegali o to Republikanie w związku z atakiem na amerykański konsulat w Bengazi w 2012 roku. Zginęło wtedy czterech Amerykanów, a Republikanie uważają, że maile te mogą rzucić nowe światło na to, jak ówczesna sekretarz stanu reagowała na ten atak.
- Jeśli wygra, a ma na to ogromne szanse, to nie będzie to dobra wiadomość, bo w upublicznionych mailach jest mnóstwo zarzutów natury etycznej. Jednak prezydent USA powinien mieć wysoki standard etyczny. Tego oczekują Amerykanie. Tutaj Republikanie będą mieli pole do popisu. Ale niestety tak jak ostatnio wykrwawią się we wzajemnych walkach - przekonywał Lewicki.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu