Amerykański sekretarz zdrowia Robert F. Kennedy Jr. przyznał, że gdyby miał teraz dzieci, to "najprawdopodobniej" zaszczepiłby je przeciwko odrze. Epidemia tej choroby panuje obecnie w USA. - Nie sądzę, że ludzie powinni brać ode mnie porady zdrowotne - powiedział.
- Sekretarz zdrowia USA odpowiadał na pytania komisji Izby Reprezentantów.
- W przeszłości Kennedy Jr. wygłaszał tezy podważające skuteczność szczepionek.
- Polityk był pytany między innymi o zwolnienia i miliardowe cięcia w resorcie, za który odpowiada.
Stany Zjednoczone mierzą się z najpoważniejszą epidemią odry od 25 lat - napisał w środę Reuters. Na tle kolejnych wykrywanych zachorowań krytycy Kennedy'ego przypominają o jego sceptycyzmie względem szczepień - zaznaczył portal Axios.
W ostatnim czasie sekretarz zdrowia opowiedział się co prawda za szczepionką przeciwko MMR (odrze, śwince i różyczce), jednak wcześniej podważał skuteczność i bezpieczeństwo szczepionek. Sugerował na przykład, że istnieje rzekomy związek między szczepionkami i autyzmem.
Sekretarz zdrowia USA przed komisją
W środę przed komisją Izby Reprezentantów Kennedy oświadczył, że jego opinia na temat szczepionek jest bez znaczenia. - Nie sądzę, że ludzie powinni brać ode mnie porady zdrowotne - powiedział. Minister przyznał, że gdyby miał teraz dzieci, "najprawdopodobniej" zaszczepiłby je na odrę.
Z sondażu Reuters/Ipsos wynika, że według 31 proc. Amerykanów administracja prezydenta Donalda Trumpa w odpowiedzialny sposób walczy z epidemią odry, 40 proc. jest przeciwnego zdania, a pozostali byli niezdecydowani albo odmówili odpowiedzi.
Kennedy odpowiadał też na pytania kongresmenów na temat miliardowych cięć i tysięcy zwolnień w kontrolowanym przez niego resorcie. Minister zaznaczył, że redukcja zatrudnienia była skutkiem jego decyzji, a nie miliardera Elona Muska, stojącego na czele Departamentu Wydajności Państwa (DOGE), którego zadaniem jest ograniczenie wydatków z budżetu oraz odchudzenie biurokracji.
Autorka/Autor: sz/akw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SHAWN THEW